Zdjęcie: Komenda Miejska Policji w Rzeszowie

15-letni Aleksander M. od dawna planował zamordować swoją 17-letnią siostrę Natalię. Ale nie tylko ją. 15-latek chciał zabić także swoich rodziców. 

To nowe ustalenia śledczych w sprawie makabrycznego zabójstwa 17-letniej Natalii M., do którego doszło w miniony poniedziałek (2 listopada) w Głowaczowej pod Dębicą. Natalię zamordował jej 15-letni brat – Aleksander. Siostrze zadał kilkanaście ciosów nożem i kijem. Zwłoki Natalii potem zrzucił ze schodów do piwnicy.  

W środę Sąd Rodzinny w Dębicy, na wniosek miejscowej Prokuratury Rejonowej, zdecydował, że Aleksander M. najbliższe trzy miesiące spędzi w ośrodku dla nieletnich. Jest podejrzany o zabójstwo siostry. Przesłuchano go jako nieletniego sprawcę czynu karalnego. Na razie nie ma decyzji, czy przed sądem będzie odpowiadał jako osoba dorosła. 

Zaraz po zdarzeniu, 15-latek mówił policjantom, że „jakieś głosy kazały mu zabić siostrę”.

Na jaw wychodzą nowe okoliczności dramatu. Śledczy zabezpieczyli ponad 30-stronicowy zeszyt formatu A4, który prowadził Aleksander M. Są w nim zapiski i rysunki. – Z zapisków wynika, że chłopak chciał wielu osobom zrobić krzywdę. Siostra była na pierwszym miejscu jego ofiar – mówi nam Jacek Żak, szef Prokuratury Rejonowej w Dębicy. 

Kolejnymi ofiarami 15-latka mieli być jego rodzice i inni członkowie rodziny. Aleksander M. w zeszycie pisał m.in., że „życie nie ma sensu” i „nie ma różnicy między dobrem a złem”. Rysunki z kolei przedstawiały mężczyznę, który stoi komuś na zakrwawionej głowie. Na innym było widać, jak tajemnicza postać innej osobie przystawia nóż do ciała. 

– Chłopak chciał się znęcać się nad ludźmi. Dziwne, że nikt wcześniej tego nie zauważył. 15-latek ten zeszyt musiał prowadzić od dawna, problemy chłopaka nie wzięły się wczoraj.  Niektóre rysunki mają charakter erotyczny. Rodzice nie byli jeszcze przesłuchani. Ich stan psychiczny na to nie pozwala – mówi prokurator Jacek Żak. 

Aleksander M. zostanie poddany badaniom psychiatrycznym. Po uzyskaniu wyników badań sąd zdecyduje, czy chłopak będzie sądzony jako dorosły (grozi mu maksymalnie 25 lat więzienia) lub nieletni (grozi mu wtedy pobyt w „poprawczaku” do 21. roku życia). 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama