Fot. Sebastian Fiedorek / Rzeszów News. Na zdjęciu budowany łącznik ulic Warszawskiej i Lubelskiej. W tych okolicach - zdaniem PiS – mógłby powstać aquapark

– Macie rząd, macie marszałka. Jak znajdziecie źródło finansowania, to będziemy głosować „za” – takie słowa padły pod adresem radnych PiS, którzy domagają się budowy w Rzeszowie aquaparku. 

Temat budowy aquaparku wrócił na wtorkową sesję Rady Miasta Rzeszowa. Kilka dni wcześniej „sprowokowali” go radni PiS, którzy apelowali do prezydenta, by miasto wzięło się za budowę aquaparku. PiS nawet zaproponował teren, gdzie miałby powstać obiekt – przy budowanym obecnie łączniku ulic Warszawskiej i Lubelskiej – na końcu ulicy Krogulskiego.

PiS upomniał się o aquapark, mimo że kilka lat temu politycy tej partii sami zablokowali wodną inwestycję, którą chciała zrealizowana firma Womak w parku Sybiraków niedaleko Galerii Nowy Świat.

Na aquapark nas nie stać? 

Wtorkowa dyskusja radnych o aquaparku była gorąca. Sławomir Gołąb z Rozwoju Rzeszowa mówił, że wodę kocha i marzy o aquaparku, ale od razu dodał, że tego typu inwestycje w Polsce są szalenie drogie, samorządy do nich dopłacają, a wpływy ze sprzedaży biletów nie są w stanie utrzymać obiektów. 

Gołąb pytał radnych PiS, czy podobny apel, jaki skierowali do władz Rzeszowa, wysłali też do marszałka podkarpackiego Władysława Ortyla z PiS. Zdaniem Gołąba, jeżeli w stolicy Podkarpacia miałby powstać aquapark, to powinna być to wspólna inwestycja obu samorządów – miejskiego i wojewódzkiego. 

– Unia nie da pieniędzy na aquapark. Pod Warszawą powstaje największy aquapark, za który prywatny inwestor zapłaci prawie miliard złotych. Skąd miasto ma brać takie pieniądze? – pytał Gołąb. – Propozycję radnych PiS traktuję jako kampanię wyborczą. Chcielibyśmy wszyscy mieć aquapark, ale miasta teraz, jako pojedynczego inwestora, na to nie stać – dodawał.

Inwestor był, ale uciekł

Klubowy kolega Gołąba – Konrad Fijołek – wytknął PiS, że to jeden z ich radnych (Robert Kultys) przed laty zablokował budowę aquaparku w parku Sybiraków. To właśnie z inspiracji Kultysa mieszkańcy os. Andersa protestowali przeciwko wodnej inwestycji. 

Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu Platformy Obywatelskiej, również wypomniała PiS-owi, że to z jego inspiracji prywatny inwestor zrezygnował z budowy aquaparku.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

– Można było doprowadzić do dyskusji z inwestorem, który ma także działki po drugiej stronie ulicy Krakowskiej. Były pieniądze z zewnątrz – przypominała Kaźmierczak. – Macie rząd, macie marszałka. Jak znajdziecie źródło finansowania, to będziemy głosować „za”. Nie wychodźcie z propozycjami, gdzie trzeba zadłużyć miasto – dodała.

Nie Dubaj, a Lublin

Robert Kultys zalecił z kolei władzom miasta, aby tym razem, zamiast do Ameryki czy Dubaju, wybrały się do Lublina, gdzie funkcjonuje aquapark. Kultys stwierdził też, że to wstyd, że radni rządzącej w mieście koalicji (Rozwój Rzeszowa – PO) przypominają o projekcie parku wodnego sprzed lat.

Radny PiS nadal uważa, że budowanie aquaparku na małym osiedlu było nieporozumieniem. Zaznaczył także, że na osiedlu powstałby co najwyżej „aquaparczek” i to mniejszy niż baseny Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ulicy Pułaskiego.

– Myślcie o lokalizacjach mądrych, a nie w środku osiedla – zalecał Robert Kultys. Jego zdaniem budowę aquaparku można byłoby zrealizować z pomocą miejskich pieniędzy i prywatnego kapitału, tzw. PPP, czyli w partnerstwie publiczno-prywatnym. 

Tylko krzyczą

Konrad Fijołek odbił piłeczkę, twierdząc, że PiS nie wie, jak naprawdę działa PPP. 

– Nie macie pieniędzy ani od rządu, ani od marszałka, ale chętnie mówicie o tym, aby budować aquapark – krytykował wiceszef Rady Miasta. – Z jednej strony krzyczycie, że miasto jest za bardzo zadłużone, a potem chcecie zadłużać miasto na aquapark. Nie macie nic, poza pustym sloganem – dodał Fijołek. 

Ostatecznie rada zadecydowała, aby projekt uchwały skierować do komisji. Jakiej? Nie wiadomo, bo Andrzejowi Decowi (PO), przewodniczącemu Rady Miasta, było wszystko jedno. – Jest komisja kultury i sportu, inwestycji… – wyliczał Dec.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama