Zdjęcie: Internauta "Pisul Maximus" / Czytelnik Rzeszów News

Od ponad dwóch miesięcy wydobyty z zalewu osad zalega nad brzegiem zbiornika. – Wykonawca nie wywiązał się z tej części umowy – twierdzą Wody Polskie. 

Odmulanie rzeszowskiego zalewu zaczęło się we wrześniu ub. r. od przeniesienia kotewki orzecha wodnego. Następne na zalewie pojawił się refuler (pływająca koparka), który pracował od października do lutego na odcinku 1,1 km – od zapory do ul. Grabskiego przy Lisiej Górze. Tam znajdowało się 500 tys. m sześc. osadu. 

Przez cztery miesiące wydobyto około 95 tys. m sześc. osadu, który w specjalnych tubach został ułożony przy brzegu na tzw. deponiach. Można go zobaczyć idąc w stronę Żwirowni.

Zgodnie z planem, muł miał w tym miejscu leżeć do końca kwietnia. Wykonawcy (EFB Partner i Przedsiębiorstwo Budownictwa Wodnego z Warszawy) po tym czasie powinni osad wywieźć poza teren zalewu. Mamy połowę lipca, a muł, jak był tak, jest dalej, o czym poinformował nas internauta „Pisul Maximus”, Czytelnik Rzeszów News.

„Jeżeli nie wywiozą złożonego już mułu, nie będą mogły być od października kontynuowane dalsze prace. Czy są przewidziane kary za niedotrzymanie terminów?” – pyta nasz Czytelnik. 

Zdjęcie: Internauta „Pisul Maximus” / Czytelnik Rzeszów News

Krzysztof Gwizdak, rzecznik rzeszowskich „Wód Polskich” przyznaje, że odsączony muł wciąż leży nad brzegiem zalewu. – Wykonawca z tej części umowy wciąż się nie wywiązał. Prowadzimy z nim rozmowy, aby muł zabrał jak najszybciej. To jednak obecnie jest nieco utrudnione, w wyniku wezbrań wody zebrany osad znów nasiąknął – wyjaśnia Gwizdak. 

Ulewne deszcze nad naszym regionem przeszły pod koniec czerwca, czyli dwa miesiące po umownym terminie wywieziona mułu znad zalewu. Skąd te opóźnienia? – Tego nam wykonawca nie wyjaśnił. Oczekujemy na plan naprawczy – mówi Krzysztof Gwizdak.

Zapewnia, że zebrany muł nie stwarza zagrożenia epidemicznego, a harmonogram dalszych prac nie jest zagrożony. Jerzy Kruczyński, prezes EFB Partner, nie chciał nam powiedzieć, z czego wynikają opóźnienia. Kruczyński odesłał nas do… „Wód Polskich”, które przyczyn opóźnień nie znają. 

Kolejne prace związane z odmulaniem zalewu mają ruszyć we wrześniu. Następnie od października do lutego będzie trwał drugi cykl odmulania pierwszego odcinka. Trzeci cykl zakończy się w lutym 2022 roku .

Drugi etap odmulania obejmuje 3-kilometrowy odcinek – od ul. Grabskiego do ulic Jana Pawła II i Senatorskiej. Ma się rozpocząć w październiku 2022 roku. Zalew ma być odmulony do 2023 roku. Inwestycja pochłonie 48,7 mln zł. Jest ona współfinansowana z unijnych funduszy z programu „Infrastruktura i Środowisko”.

(jg)

Zdjęcie: Internauta „Pisul Maximus” / Czytelnik Rzeszów News

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama