Zdjęcie: Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie

Zarzut usiłowania zabójstwa przedstawiła prokuratura 69-letniemu Henrykowi O., który w poniedziałek podciął gardło swojej córce, 38-letniej Justynie S.

Przesłuchanie Henryka O. rozpoczęło się w środę o godz. 10:00 w szpitalu w Lubaczowie. Wcześniej śledczy uzyskali opinię lekarzy, którzy stwierdzili, że obrażenia, jakich doznała Justyna S., stanowiły zagrożenie dla jej życia i zdrowia.

38-letnia kobieta była operowana kilka godzin po zdarzeniu, do którego doszło w poniedziałek, 14 listopada, w południe przed biurem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Lubaczowie. Justyna S. już we wtorek, na własną prośbę, opuściła szpital

Zarzuty przy łóżku 

Henryk O., mieszkaniec Nowego Dzikowa, także trafił do lubaczowskiego szpitala. Mężczyzna ma poważniejsze obrażenia niż jego córka. On również w poniedziałek był operowany, formalnie został zatrzymany, na krok nie opuszczają go policjanci.

We wtorek wieczorem do prokuratury dotarła opinia lekarzy, którzy potwierdzili, że Justyna S. mogła zginąć od zadanego przez ojca ciosu nożem w gardło. Henryk O. próbował potem popełnić samobójstwo, także podcinając sobie gardło nożem do cięcia palet.

W środę rozpoczęło się przesłuchanie Henryka O. przy szpitalnym łóżku. – Jako podejrzanego o usiłowanie zabójstwa córki – mówiła nam Marta Pętkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, której podlega lubaczowska prokuratura. 

Przesłuchanie Henryka O. trwało prawie dwie godziny. Po 12:00 prokuratura poinformowała nas, że mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, odmówił składania wyjaśnień i podpisania protokołu z przesłuchania. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Jeszcze w środę do sądu prokuratura wyśle wniosek o tymczasowe aresztowanie 69-latka na trzy miesiące. 

Spór o ziemię 

Henrykowi O. grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Mężczyzna zaatakował córkę nożem w trakcie kłótni na parkingu przed biurem ARiMR. Wcześniej oboje byli w agencji, by odwołać darowiznę działki, którą mężczyzna przekazał córce kilka lat temu.

Na tym tle doszło do sporu, gdy kobieta powiedziała ojcu, że zrzeknie się darowizny pod warunkiem spłaty przez niego kilkunastotysięcznego długu wobec ARiMR, za co on sam był odpowiedzialny, bo miał prawo do zarządzania ziemią. Kobieta od lat mieszka w Anglii. 

Mężczyzna poderżnął córce gardło nożem, a następnie sobie. Na pomoc kobiecie ruszył jeden ze świadków, który odciągnął Henryka O. od 38-latki. Na miejscu zdarzenia policjanci zabezpieczyli dwa noże, trzeci w aucie O. 69-latek wcześniej leczył się psychiatrycznie.  

(ram)

redakcja@rzeszown-news.pl 

Reklama