Źródło: Komenda Miejska Policji w Rzeszowie

Z pogryzioną twarzą przez psa trafił do KSW nr 2 w Rzeszowie 5-letni chłopiec. W szybkim dotarciu do placówki pomogli policjanci. 

Do zdarzenia doszło w środę, 5 lipca, po godz. 16:00 w podrzeszowskiej Jasionce. Ojciec i jego 5-letni syn przyjechali odwiedzić dziadka. Chłopiec bawił się na posesji z psem.

– Nagle dorośli usłyszeli krzyk. Samego pogryzienia nikt nie widział. Chłopiec miał poszarpaną twarz i wargę – mówi asp. sztab. Magdalena Żuk, rzecznik rzeszowskiej policji.

Natychmiastowa reakcja 

Ojciec natychmiast zabrał syna do szpitala. W drodze zobaczył funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji Policji w Katowicach, którzy na Podkarpaciu pełnią służbę. 

– Roztrzęsionym głosem poprosił ich o pomoc. Jak najszybciej chciał dojechać do szpitala – relacjonuje Magdalena Żuk. 

Mundurowi, mimo że nie znali trasy przejazdu do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie przy ul. Lwowskiej, włączyli sygnały i rozpoczęli eskortę volkswagena.

– Pilotaż przebiegł sprawnie i 5-letni chłopczyk został oddany w ręce lekarzy – dodaje Żuk.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Odpowiedzialna eskorta 

Policjanci, którzy eskortują samochód, biorą za niego i podróżujące nim osoby, pełną odpowiedzialność, np. przejeżdżając przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. 

– Gdyby w trakcie eskorty doszło do jakiegoś zdarzenia na drodze, to policjanci później muszą się tłumaczyć, dlaczego włączyli sygnały uprzywilejowania – słyszymy w komendzie.

Takie eskorty nierzadko udzielane są ciężarnym kobietom, u których nagle wystąpiła akcja porodowa. Policjanci mają wówczas dylematy. 

– Chcą dojechać do najbliższego szpitala, a kobieta ma upatrzoną konkretną placówkę – mówią nam rzeszowscy funkcjonariusze.  

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama