Zdjęcie: KWP Rzeszów

Kilkadziesiąt tysięcy złotych wyłudził od mieszkanki Rzeszowa mężczyzna podający się za policjanta. Oszusta poszukuje teraz policja.

Oszustwo „na policjanta” to coraz częściej stosowana metoda przez oszustów, którzy wcześniej „specjalizowali” się w oszustwach „na wnuczka”. W środę po południu do mieszkanki Rzeszowa na telefon stacjonarny zadzwonił nieznany rozmówca. Twierdził, że jest policjantem. Aby się uwiarygodnić polecił kobiecie, by zadzwoniła na numer alarmowy policji.

Dalszą rozmowę „policjant” prowadził z mieszkanką Rzeszowa już przez telefon komórkowy, którego numer kobieta podała rozmówcy. „Policjant” wypytywał rzeszowiankę, czy słyszała o zagrożeniach ze strony hakerów, bo rzekomo jej bank miał być narażony na taki atak, a „funkcjonariusz” twierdził, że prowadzi akcję przeciwko hakerom.

– Mężczyzna polecił kobiecie zabrać z domu wszystkie pieniądze i biżuterię, udać się do placówki banku i wziąć maksymalnie możliwy kredyt. Miało ją to zabezpieczyć przed zaciągnięciem kredytu przez hakerów – informuje Adam Szeląg z rzeszowskiej policji.

Kobieta wykonywała wszystkie polecenia „policjanta”. Poszła do banku, w którym zaciągnęła kredyt. Wszystkie pieniądze, kilkadziesiąt tysięcy złotych, we wskazanym miejscu przekazała mężczyźnie, który przedstawił się jako policjant.

Następnie taksówką zamówioną przez „policjanta” mieszkanka Rzeszowa podjechała do placówki innego banku. Oszust twierdził, że została zablokowana możliwość podjęcia pieniędzy, więc kobieta miała wrócić do domu i tam czekać na prokuratora oraz funkcjonariusza, którzy mieli zwrócić jej pieniądze.

Gdy do wieczora nikt się u rzeszowianki nie pojawił, wówczas zorientowała się, że padła ofiarą oszusta i skontaktowała się z policją. Teraz mężczyzna jest poszukiwany przez funkcjonariuszy.

Jak wygląda oszust?

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Policja podała rysopis sprawcy. Był w wieku około 30-35 lat, opalony, krępej budowy ciała. Miał przy sobie czarną saszetkę, a w uszach miał słuchawki.

Osoby, które w środę (1 czerwca) pomiędzy godziną 18:00 a 18:30 widziały w rejonie ulicy Krzyżanowskiego w Rzeszowie opisanego mężczyznę proszone są o kontakt osobisty z policjantami Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie przy ul. Jagiellońskiej 13, tel. 17 858 3265 albo z dyżurnym KMP pod numerem telefonu 17 858 3310 lub 997.

Policjanci po raz kolejny apelują, aby nigdy nie przekazywać pieniędzy osobom nieznanym, które mają działać w imieniu krewnego rzekomo potrzebującego pomocy, albo podają się za funkcjonariuszy rożnych służb.

– Policjanci nigdy nie pośredniczą w przekazywaniu pieniędzy. Nigdy też, nawet w przypadku prowadzonego postępowania przeciwko oszustom, policjanci nie będą żądali przekazywania jakichkolwiek kwot – przypomina Adam Szeląg.

Funkcjonariusze zawsze natomiast nawiążą bezpośredni kontakt z osobą zgłaszającą. W przypadku, gdy rozmówca podaje się za policjanta lub innego funkcjonariusza, należy rozłączyć i skontaktować z najbliższą jednostką policji, dzwoniąc najlepiej z telefonu stacjonarnego pod numer 997.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama