Zdjęcie: Komenda Miejska Policji w Rzeszowie

Nie zatrzymał się do kontroli drogowej, samochód porzucił, a potem zgłosił się do komisariatu, twierdząc, że auto mu… skradziono. 

Do całego zdarzenia doszło w środę (1 marca) na ulicy Sikorskiego w Głogowie Małopolskim pod Rzeszowem. Przed południem policyjny patrol zauważył, że kierowca mercedesa na widok radiowozu gwałtownie skręcił i przyspieszył.

Funkcjonariusze postanowili zatrzymać mercedesa do kontroli, ale kierowca zignorował sygnały świetlne i dźwiękowe. Policjanci ruszyli w pościg. Kiedy mercedes skręcił w ślepą uliczkę, policjanci zauważyli, że z samochodu wybiega kierowca i pasażer. 

Kierowca zostawił w aucie swoje dokumenty. Mundurowi złapali pasażera – był pijany. Policjanci zabrali go do komisariatu. 20 minut później, mężczyzna, który uciekał przed policjantami, przyszedł do komisariatu, by zgłosić… kradzież swojego mercedesa.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Funkcjonariusze nie dali się na to nabrać. Mercedesem kierował 20-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. – Jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej – opisuje asp. sztab. Magdalena Żuk, rzecznik rzeszowskiej policji.

20-katkowi grozi do 5 lat więzienia. To jednak nie zamyka sprawy. Młody mężczyzna usłyszy jeszcze zarzut niestosowania się do wyroków sądu, bo 20-latek ma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama