Zdjęcie: Komitet Budowy Pomnika Marszałka Piłsudskiego

Nie ma jeszcze pełnej kwoty na wykonanie odlewu, archeolodzy swoje prace zakończą dopiero we wrześniu, a trzeba wykonać jeszcze postument, alejki i utwardzić teren. Pomnik Piłsudskiego nie zostanie odsłonięty 11 listopada br. 

– Nie ma na to szansy. Sami archeolodzy będą na placu pracować do września. A gdzie jeszcze utwardzenie placu, wykonanie postumentu, alejki prowadzącej do pomnika? – pyta Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. – Nie ma co dawać nadzieję, że pomnik marszałka uda się odsłonić 11 listopada. Najbardziej realny termin to przyszły rok – dodaje.

Pomnik Piłsudskiego ma stanąć na placu Wolności. 

Miejscy urzędnicy podkreślają, że Komitet Budowy Pomnika nie ma jeszcze zebranej całej kwoty na wykonanie odlewu, którego koszt oszacowano na 900 tys. zł. Ostatnio mówiło się, że Komitetowi udało się zebrać ponad 120 tys. zł, a to za mało, aby wykonać odlew marszałka na koniu.

– Miasto na realizację idei budowy pomnika przekazało 400 tys. zł, marszałek 200 tys. zł. Tę kwotę wykorzystamy na przygotowanie terenu pod budowę obiektu. Do samego wykonania odlewu się nie dołożymy, bo to nie jest inwestycja miejska – podkreśla Maciej Chłodnicki.

O komentarz w tej sprawie próbowaliśmy zapytać Dariusza Ziębę, prezesa Komitetu Budowy Pomnika, ale dotychczas nie udało nam się z nim skontaktować. Zięba telefonu komórkowego nie odbiera.

Informacja o tym, że pomnika Piłsudskiego nie uda się odsłonić 11 listopada br. na 100-lecie niepodległości Polski z pewnością będzie przyjęta przez inicjatorów budowy z dużym zaskoczeniem. 

Kontrowersje wokół budowy pomnika Piłsudskiego pojawiły się pod koniec maja ub. r., gdy Komitet chciał, aby cały plac Wolności wykarczować i utworzyć plac defiladowy, taki, jak w Warszawie.

Członkowie Komitetu domagali się także, aby zlikwidować jeden z najbardziej obleganych przystanków w Rzeszowie, który znajduje się na placu Wolności. Miasto na taki scenariusz odpowiedziało zdecydowanym „nie”.

Następnie w lipcu ub. r. Rada Miasta wyraziła zgodę na budowę pomnika na placu Wolności, ale z zastrzeżeniem, że inwestycja ma ingerować w jak najmniejszym stopniu w zieleń, która się tam znajduje.

Gdy wydawało się, że te kwestie już są rozwiązane, do akcji wkroczył wojewódzki konserwator zabytków, pod którego ochroną jest ten teren. Zaproponował, aby pomnik przesunąć z części centralnej placu na zachodnią, a to oznaczało, że trzeba będzie wyciąć najbardziej okazałe gatunki drzew.

Miasto na to się nie zgodziło i zaczęło prowadzić negocjacje z konserwatorem i komitetem. Ostatecznie podjęto decyzję, że pomnik stanie mniej więcej w miejscu wmurowanego kamienia węgielnego na osi na osi z ul. Gałęzowskiego. Oznacza to, że nastąpi nieznaczna wycinka drzew z przodu, tak aby marszałek na kasztance był lepiej widoczny z ulicy.

Gdy na tym poziomie zawarto porozumienie, to znów Rada Miasta nie chciała podjąć uchwały, która wskazywała na zmianę lokalizacji pomnika. Radni zaczęli się zastanawiać, czy budowa marszałka ma w ogóle sens, i tym sposobem przygotowany projekt w czerwcu trafił do obrad w komisjach.

Temat w lipcu na nowo wywołali Andrzej Dec (PO), Konrad Fijołek, Wiesław Buż i Kamil Skiwrut – wszyscy trzej z Rozwoju Rzeszów oraz Robert Homicki, radny niezrzeszony, proponując, aby zamiast samego Piłsudskiego upamiętnić wszystkich „ojców niepodległości”. Finał tej dyskusji był taki, że projekt uchwały znów trafił do obrad komisji.

Wówczas Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, uznał, że pomnik marszałka powinien łączyć, a nie dzielić i nakazał budowę pomnika. Przepychanki administracyjno-polityczne spowodowały, że cała inicjatywa została zahamowana, na tyle skutecznie, że pomnika nie uda się odsłonić w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. 

Bardzo na tym zależało politykom PiS. W środę Wojciech Buczak, poseł i kandydat tej partii na prezydenta Rzeszowa w wyborach samorządowych, apelował do władz miasta i radnych o porozumienie ponad podziałami politycznymi.

Nie brakuje komentarzy, że opóźnienia w postawieniu pomnika Piłsudskiego są zemstą ratusza za to, że politycy PiS jeszcze do niedawna popierali pomysł wyburzenia pomnika Walk Rewolucyjnych, a którego miasto broni za wszelką cenę. 

Postać Józefa Piłsudskiego wyrzeźbi prof. Władysław Dudek. Cokół, na którym ma być postać wodza, będzie z granitu w kolorach szarym i brunatno-czerwonym, bo te kolory kamienia są najbardziej zbliżone do barw narodowych. Na froncie będzie też emblemat orła.

Postać Piłsudskiego będzie odlana z brązu i zostanie usadowiona na kasztance, ulubionej klaczy marszałka. Wódz będzie miał również w dłoni buławę symbolizującą wojskowe stanowisko, jakie piastował. Sama rzeźba od kopyta do czubka czapki marszałka będzie miała 4,8 m. Cokół, na którym stanie, będzie miał 3,5 m.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama