Zdjęcie: KWP Rzeszów
Reklama

Poznali się w rejonie dworca kolejowego w Rzeszowie, potem umówili się na imprezę w mieszkaniu. Libacja alkoholowa zakończyła się pobiciem 49-latka. Sprawca, 27-letni mężczyzna, wpadł w ręce policjantów. 

W środę przed południem (19 lipca), dyżurny rzeszowskiej policji otrzymał informację, że na jednym z przystanków autobusowych w centrum Rzeszowa siedzi mężczyzna z zakrwawioną twarzą.

Partol z komisariatu na Baranówce ustalił, że 49-letni mężczyzna został pobity i okradziony przez mężczyznę, z którym wcześniej pił alkohol. Dzień wcześniej, 49-latek w rejonie dworca kolejowego poznał dwóch mężczyzn. 

Po krótkiej rozmowie, wszyscy trzej poszli do mieszkania przy ulicy Dąbrowskiego. Tam jeden z biesiadników zaczął bić i kopać 49-latka. Napastnik zabrał mu zegarek, telefon i dwie srebrne obrączki. Pokrzywdzonemu udało się uciec z mieszkania.

Na pobitego mężczyznę zwróciła uwagę postronna osoba, która zadzwoniła na numer 112. Mundurowym, którzy przyjechali na miejsce, 49-latek opowiedział, co go spotkało i jak wyglądał agresor. Policjanci ruszyli na poszukiwania.

W tym samym czasie kryminalni ustalili mieszkanie, w jakim doszło do rozboju. Znaleźli w nim koszulkę pobitego mężczyznę i należące do niego dwie srebrne obrączki.

Trzy godziny później, patrol zauważył sprawcę, który na widok radiowozu gwałtownie przyspieszył. Policjanci szybko zatrzymali 27-letniego mieszkańca Rzeszowa, dobrze znanego policji. Mundurowi znaleźli przy nim skradziony 49-latkowi zegarek i telefon.

– W trakcie zatrzymania mężczyzna nagle osunął się na ziemię – relacjonuje asp. sztab. Magdalena Żuk, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Funkcjonariusze wezwali pogotowie, 27-latka przewieziono do szpitala. Okazało się, że chwilowa „niedyspozycja” mężczyzny prawdopodobnie wynikała z nadmiernej ilości wypitego alkoholu. Mężczyzna miał 2,6 promila alkoholu w organizmie.

27-latka przewieziono do policyjnego aresztu. Dochodzeniowcy z komisariatu na Śródmieściu ustalili wartość skradzionego mienia na kwotę prawie 700 zł. W miejskiej prokuraturze 27-latek usłyszał zarzut rozboju, został aresztowany na trzy miesiące.

– Za rozbój grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności – dodaje Magdalena Żuk.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama