Warzecha, ks. Isakowicz-Zaleski, nacjonaliści atakują ratusz za darmowe bilety dla zagranicznych studentów

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, znany działacz kresowy, prowokuje Rzecznika Praw Obywatelskich do interwencji w sprawie darmowej komunikacji dla zagranicznych studentów w Rzeszowie. W tej samej drużynie grają nacjonaliści i prawicowi publicyści.

 

JOANNA GOŚCIŃSKA, MARCIN KOBIAŁKA

Wtorkowa decyzja Rady Miasta Rzeszowa o wprowadzeniu darmowych przejazdów miejskimi autobusami dla około 2000 zagranicznych studentów, kształcących się na rzeszowskich uczelniach, wywołała falę hejtu pod adresem radnych Rozwoju Rzeszowa i Platformy Obywatelskiej oraz prezydenta Tadeusza Ferenca, pomysłodawcy darmowej komunikacji dla studiujących w mieście obcokrajowców. 

„A my, polscy studenci, to co? Gorsi jesteśmy?” – takich komentarzy internautów jest mnóstwo. 

O darmowej komunikacji dla zagranicznych studentów w Rzeszowie zrobiło się głośno w całej Polsce. „Radni Rzeszowa podjęli decyzję, która wprowadza jawną dyskryminację polskiej młodzieży wobec przywilejów dla imigrantów” – grzmi na Twitterze Karol Kaźmierczak, publicysta portalu Kresy.pl. 

Głos zabrał nawet Łukasz Warzecha, znany prawicowy publicysta, ulubieniec nacjonalistów. „Pomysł, najdelikatniej mówiąc, kuriozalny. Dyskryminacja polskich obywateli w polskim mieście” – napisał Warzecha. Prorządowa Telewizja Republika z kolei pyta: „A co z Polakami?”. 

Ksiądz na Facebooku pyta RPO

Jeszcze dalej poszedł ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, nieformalny lider polskich organizacji kresowych, tropiący wszędzie panoszących się nacjonalistów ukraińskich. Na swoim Facebooku duchowny skierował pytania do Rzecznika Praw Obywatelskich dr. Adama Bodnara. 

„Na jakiej zasadzie w Rzeszowie studenci z Polski muszą nadal płacić za komunikację miejską, a studenci-obcokrajowcy, których 85% pochodzi z Ukrainy, będą mogli jeździć za darmo? Czy decyzja władz miejskich to tylko „poprawność polityczna” i głupota”, czy rasizm i segregacja wg narodowości?” – pyta ks. Isakowicz-Zaleski.

Pod postem wylały się antyukraińskie komentarze. „Rasizm. Świństwo. Prowokacja. Czy zemsta banderowskich radnych miasta na Polakach. Rzeszów awansował właśnie do grona miast banderowskiej Upainy” – pisze jeden z internautów. Ktoś inny lamentuje: „Stajemy się pariasami we własnym kraju”. 

„Jako mieszkanka Rzeszowa dodam, że Rzeszów jest chyba obecnie najgorszym miastem do życia w Polsce. Wspiera się obcych, swoich tłamsi” – grzmi Urszula. 

Grzebanie w życiorysach 

Przy okazji nienawistnych wpisów i komentarzy prawicowe media wypominają przeszłość Tadeusza Ferenca. Że był członkiem PZPR. Że należy do SLD. Czyli klasyczna metoda obrzydzenia tych, z którymi się nie zgadzamy.

Rzeszowscy nacjonaliści już ogłosili, że w najbliższy poniedziałek będą na Rynku protestować przeciwko decyzji radnych. „Ferenca komunikacja, Polaka dyskryminacja” – tak protest „reklamują” na Facebooku, grając na nucie antyimigranckich nastrojów. 

To już druga taka sytuacja w ciągu ostatniego roku, gdy decyzja Tadeusza Ferenca wywołała pełne ksenofobii i rasizmu komentarze. W lipcu 2017 roku Ferenc poparł politykę przyjmowania uchodźców do polskich miast. Nacjonaliści wydali wówczas prezydentowi symboliczny „akt zgonu”

Nie dyskryminacja, to co nią jest?

Trwająca wtedy wiele tygodni burza ucichła. Teraz znów wróciła właśnie z powodu darmowej komunikacji dla zagranicznych studentów. Znów odezwali się nacjonaliści z Młodzieży Wszechpolskiej. Biją na alarm, że miasto dyskryminuje polskich studentów.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

– Jeśli to nie jest dyskryminacja, to w takim układzie co nią jest? – pyta Marcin Kowalski, szef podkarpackich Wszechpolaków. Inny Wszechpolak Mateusz Lewicki dopowiada: – Radni przegłosowali uchwałę pod otoczką „aby gość czuł się u nas dobrze”. To gloryfikacja tych gości i dyskryminacja samych gospodarzy. 

Nacjonaliści grożą, że poniedziałkowy protest nie będzie jedynym, jeżeli ratusz nie wycofa się z pomysłu darmowej komunikacji dla zagranicznych studentów. Kolejną manifestację zapowiadają w październiku, gdy rozpocznie się nowy rok akademicki.

– Będziemy także rozdawać mieszkańcom ulotki o tym, jak włodarze miasta postępują z Polakami – zapowiada Izabela Pomykała z podkarpackiej MW.

Miasto myśli perspektywicznie 

Ale ratusz z podjętej decyzji nie zamierza się wycofywać. Protesty nie robią na władzach miasta wrażenia.

– Na falę krytyki byliśmy przygotowani – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. – Prezydent nigdy nie patrzy na to, żeby zrobić coś po to, aby się komuś przypodobać. Obcokrajowcy nie będą głosować w wyborach samorządowych – dodaje Chłodnicki. 

Decyzję o wprowadzeniu darmowej komunikacji dla zagranicznych studentów w Rzeszowie ratusz podjął po spotkaniu Tadeusza Ferenca z zagranicznymi studentami i rektorem Uniwersytetu Rzeszowskiego. Zagraniczni studenci w Rzeszowie stanowią niewielki procent całej społeczności akademickiej. W stolicy Podkarpacia studiuje 57 tys. osób. 

– Nasz pomysł nie dzieli studentów na lepszych i gorszych. Myślimy perspektywicznie. Zagranicznych studentów mamy ok. 2000. Trzeba ich zachęcić do tego, by studiowało więcej. Dla budżetu to nieduży wydatek – przekonuje Maciej Chłodnicki. 

To 500+ też oprotestujcie 

Ratusz w przyciąganiu zagranicznych studentów widzi szanse na rozwój miasta. – Część z nich zostanie w Rzeszowie, założy tu rodziny, biznesy i odpracuje „straty” kilkukrotnie. Będą musieli tu pracować, też wydawać pieniądze na mieszkanie, rozrywkę, jedzenie, sport, leczenie… To polityka długofalowa  – dodaje Chłodnicki. 

Podobne głosy oburzenia były cztery lata temu, gdy miasto wprowadziło darmową komunikację dla rzeszowskich bezrobotnych. Ratusz też przyjął wówczas kubeł pomyj, że jednym pomaga, a drugim nie. 

– Za chwilę ktoś może protestować, że emeryci mają za darmo bilety, albo protestować w kwestii 500+, że wypłacane jest z podatków wszystkich Polaków, a przecież nie każdy pobiera to świadczenie – porównuje Maciej Chłodnicki.  

Taka jest demokracja

Czy naprawdę protesty po władzach Rzeszowa „spływają, jak woda po kaczce”? – One są częścią sprawowania władzy i to absolutnie normalna rzecz. Korzystamy z dobrodziejstw demokracji. Celem polityki prezydenta jest powiększanie miasta – stawia sprawę jasno rzecznik Chłodnicki. 

I dodaje, że z darmowej komunikacji dla zagranicznych studentów w Rzeszowie miasto się nie wycofa. – Szambo wybiło. Niektórzy zachowują się, jak „pies ogrodnika”. Sami nie mają, innym nie dadzą – takich komentarzy w ratuszu też nie brakuje. 

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama