Reklama

Prokuratura postawiła zarzuty korupcyjne Zbigniewowi R., byłemu posłowi Platformy Obywatelskiej oraz b. szefowi podkarpackiej PO – informuje RMF FM.

Według rozgłośni, Zbigniew R. dostał zarzuty powoływania się na wpływy. RMF FM ustaliło, że były lider podkarpackiej PO miał przyjąć łapówki, a także obiecał, że weźmie kolejne korzyści majątkowe.

Zarzuty dla Zbigniewa R. postawiono w śledztwie dotyczącym tzw. afery podkarpackiej. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie (dawna Prokuratura Apelacyjna) . Jak dowiedziało się nieoficjalnie RMF F., główny podejrzany w aferze Marian D., prezes firmy paliwowej „Mante” z Leżajska, „szukał pomocy u wiceministra w załatwieniu kredytu w banku”.

„Pytał też o możliwości zatrudnienia tzw. córki prawniczki w sądzie” – informuje rozgłośnia. Szczegóły zarzutów dla byłego wiceministra infrastruktury i rozwoju nie są znane.

Zbigniew R. był wśród kilkunastu osób, którym w lipcu 2014 r. funkcjonariusze CBA przeszukali pomieszczenia. W przypadku R., przeszukanie przeprowadzono w jego domu pod Leżajskiem. Z ujawnianych wtedy informacji wynikało, że CBA w domu ówczesnego posła PO zabezpieczyłO markowe alkohole.

Zbigniew R. był wówczas wiceministrem, posłem PO i stał na czele podkarpackich struktur partii. Stanowisko wiceministra pełnił do końca maja ub. r. Sam zrezygnował z tej funkcji, zrzekł się również mandatu posła i stwierdził, że nie będzie dłużej już kierował podkarpacką PO.

Po tamtej decyzji Zbigniew R. całkowicie wycofał się z życia politycznego. W oświadczeniu, jakie wydał kilka dni później, stwierdził, że rezygnacja z pracy w ministerstwie, nie była „łatwą decyzją”. R. twierdził także, że jest „publicznie atakowany” i zapewniał, że jego decyzja o wycofaniu się z polityki „nie ma drugiego dna” i jest podyktowana troską o przyszłość jego rodziny.

W aferze podkarpackiej, która dotyczy korumpowania przez prezesów firmy „Maante” osób i funkcjonariuszy publicznych zarzuty przedstawiono ośmiu osobom. Na zarzuty korupcyjne czekają jeszcze Anna Habało, była szefowa Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie, oraz Zbigniew Niezgoda, b. szef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

Na razie postawienie zarzutów prokuratorom jest niemożliwe, bo oboje są chronieni immunitetami. W przypadku Habało, immunitet został jej uchylony, ale decyzja jest nieprawomocna.

W aferze podkarpackiej powstały już dwa akty oskarżenia. Jeden dotyczy dwóch przedsiębiorców z branży paliwowej, którzy przed sądem odpowiedzą za paserstwo. Prokuratura zarzuca im, że przyjęli od Mariana D. paliwo o wartości ponad 2 mln zł. Śledczy uważają, że prezes „Maante” pieniądze przeznaczył na łapówki dla polityków i prokuratorów, by ci załatwiali mu prywatne i służbowe sprawy.

Drugim aktem oskarżenia objęte są trzy osoby: Edward B., był dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, oraz dwóch księży z Podkarpacia: płk. Robert M., były proboszcz Katedry Polowej w Warszawie, oraz ks. Jerzy C., duszpasterz leśników diecezji rzeszowskiej.

(kaw)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama