Do 10 lat więzienia grozi Dawid K., byłemu rzeszowskiemu bokserowi. Przeciwko niemu i 16 innym osobom w środę do sądu trafił akt oskarżenia.

Akt oskarżenia przeciwko „Cyganowi” i pozostałym osobom przygotował Lubelski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Jej szef Maciej Florkiewicz poinformował nas, że Dawid K. przed sądem odpowie za kierowanie grupą przestępczą.

Prokuratura: Dawid K. rządził i dzielił

Według prokuratury, grupa od września 2010 r. do marca 2013 r. zajmowała się legalizowaniem w Polsce skradzionych za granicą (głównie w Niemczech) luksusowych aut, przywłaszczaniem samochodów z wypożyczalni, oszustwami podatkowymi i praniem brudnych pieniędzy.

35-letni Dawid K. nie jest jedyną osobą, która stanie przed sądem za kierowanie grupą przestępczą. O to samo zostali oskarżeni dwaj inni mężczyźni: 31-letni Krzysztof K. z Rzeszowa i 30-letni Michał O. z Niska

„Cygan”, przypomnijmy, został zatrzymany przez policjantów Centralnego Biura Śledczego Policji 19 maja w Lublinie. Prokuratura postawiła mu 16 zarzutów.

Były rzeszowski bokser był ostatnią osobą zatrzymaną do śledztwa i w środę prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko trzem liderom i pozostałym 14 członkom grupy przestępczej, głównie z Podkarpacia. Dawid K., jako jedyny w tej chwili, przebywa w tymczasowym areszcie.

– Liderzy grupy, w tym Dawid K., wydawali jej członkom polecenia dokonywania przestępstw, liderzy decydowali, jakie mają być wystawione faktury, za co, kto ma wybierać pieniądze w bankomatach, na jakie konta mają być przelewane pieniądze z przestępstw – mówi prokurator Maciej Florkiewicz.

Oszustwa podatkowe na ok. 10 mln zł

Z ustaleń śledczych wynika, że grupa przestępcza Dawida K. zajmowała się paserstwem pochodzących z kradzieży samochodów.

Fikcyjne dokumenty sprzedaży i kupna aut były przedstawione w wydziałach komunikacji w Rzeszowie, w Warszawie i Lublinie, gdzie legalizowano auta pochodzące z przestępstwa, głównie BMW (modele X5, X6, X7), a także mercedesy oraz volkswageny, peugeoty, KIA, a nawet ciężarowy van. Wcześniej w autach były przerabiane numery VIN i tworzona „legenda” pochodzenia samochodu.

Prokuratura doliczyła się 23 aut o wartości ponad 2 mln zł, które zostały skradzione lub przywłaszczone przez grupę przestępczą. – Samochody były też sprzedawane za granicę, m.in. w Belgii i Holandii – mówi prokurator Florkiewicz.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Członkowie grupy posługiwali się sfałszowanymi fakturami VAT. Oszustwa podatkowe szacowane są na prawie 10 mln zł.

Prokuratura twierdzi, że pieniądze, które grupa zarabiała na przestępstwach, „lokowano” w budowę mieszkań domków jednorodzinnym na jednym z osiedli w Warszawie. Pieniądze co chwilę były przeksięgowywane.

– Dziennie było robionych 10-20 przelewów, a z bankomatów pieniądze wypłacano nawet 60 razy – mówi Maciej Florkiewicz. Pieniądze wypłacano w bankach i bankomatach na terenie całego kraju, głównie w Rzeszowie, Warszawie, Krakowie i Katowicach.

Prokuratura zabezpieczyła ponad 5 mln zł, które należały do członków grupy przestępczej.

W areszcie do 17 sierpnia i co dalej?

Dawid K. nie przyznaje się do winy. Podczas przesłuchania w prokuraturze odmówił składania wyjaśnień. W areszcie tymczasowym ma przebywać do 17 sierpnia. – Na pewno będziemy wnioskowali o przedłużenie aresztu – słyszymy w prokuraturze.

Prokuratura na ławie oskarżonych chce posadzić jeszcze trzy osoby: dwie są ścigane listami gończymi, a jeden mężczyzna jest podejrzany o kradzieże samochodów. W jego przypadku prokuratura musi uzupełnić Europejski Nakaz Aresztowania, bo mężczyzna został sprowadzony do Polski z zagranicy za inne przestępstwa.

„Cygan” w więzieniu może spędzić nawet 10 lat.  Z zakładu karnego wyszedł w sierpniu 2014 r., w którym odsiadywał wyrok 2,5 r. więzienia za współkierowanie grupą przestępczą, która prowadziła agencje towarzyskie.

Dawid K. do boksu raczej już nie wróci. Po wyjściu na wolność, w listopadzie 2014 r. stoczył walkę z Andrzejem Sołdrą, którą przegrał. Okazało się, że „Cygan” był na dopingu, za co został zdyskwalifikowany na dwa lata. K. próbował walczyć w MMA. Sukcesów nie odniósł.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama