Przyznaje także, że Związek Gmin aktualnie prowadzi rozmowy z Zarządem Transportu Miejskiego. Dotyczą one m.in. wspólnego biletu i dopuszczenia MKS-ów do przynajmniej części wyłączonych przystanków.
Przystanki w centrum miasta są dla mieszkańców miasta
Przystanków przeznaczonych tylko dla MPK jest w Rzeszowie 47. Pozostałe, a więc blisko 650, udostępniane są także innym przewoźnikom.
– Przystanki w centrum miasta, zlokalizowane w okolicach najbardziej zatłoczonych skrzyżowań i ciągów komunikacyjnych, ze względu na zbieganie się wielu linii komunikacji miejskiej, są obciążone na granicy ich przepustowości – twierdzi Tomasz Wesołowski, zastępca dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego w Rzeszowie.
Zaznacza jednocześnie, że nie ma technicznych możliwości wydłużenia istniejących zatok autobusowych lub wybudowania nowych.
– Swoje zadania przystanki wypełniają tylko dzięki temu, że czas zatrzymana na nich autobusu komunikacji miejskiej związany z wymianą pasażerów trwa od 30 do 60 sekund – dodaje Wesołowski.
Jego zdaniem znaczna część przewoźników korzystających z przystanków w Rzeszowie nie stosuje się do przepisów. – Na porządku dziennym są przypadki, że kilka autobusów innych przewoźników niż MPK zajmuje zatokę przystankową, uniemożliwiając wjazd do niej naszym autobusom, a tym samym blokując część jezdni i tworząc korki – zaznacza.
Tomasz Wesołowski podkreśla także, że przystanki miejskie służą przede wszystkim mieszkańcom Rzeszowa i ich potrzebom. – Zadaniem komunikacji podmiejskiej i międzymiastowej jest dowóz pasażerów do miasta, na dworce autobusowe, a nie ich rozwożenie po mieście – kończy.
marcin.czarnik@rzeszow-news.pl