Ratusz głowi się, co zrobić z planowaną przebudową basenu przy ul. Matuszczaka w Rzeszowie. Brakuje 5 mln złotych. Nie wykluczone, że remont będzie „odchudzony”.
Oferty firmy, które są zainteresowane przebudową basenu przy ul. Matuszczaka, w ratuszu otwarto jeszcze na początku kwietnia. Do tej pory nie podjęto jednak decyzji, co dalej zrobić, bo już trzeci raz okazało się, że pieniądze, które proponuje magistrat (20 mln zł) za modernizację pływalni, to za mało dla potencjalnych wykonawców.
Oferty konsorcjum Karpat-Bud i Best Construction, MTM Budownictwo, Inżynieria Rzeszów i Budimex zaczynają się od 25 mln zł, a to oznacza, że miastu do podpisania umowy z najtańszym wykonawcą (Karpat-Bud i Best Construction) brakuje około 5 mln zł.
– Sytuacja jest troszkę skomplikowana, bo rynek pokazał kolejny raz cenę 25 mln zł i wydaje się, że niższa ona nie będzie. Stale wzrastają ceny towarów i usług budowlanych. Szukamy możliwości finansowych. Jeśli je znajdziemy, umowę podpiszemy z najtańszym wykonawcą – mówi Rzeszów News Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa.
Ratusz szuka pieniędzy w Ministerstwie Sportu i we własnym budżecie. Jeśli ich nie znajdzie zostanie ogłoszony kolejny przetarg. – Wówczas będziemy się musieli zastanowić się nad zakresem przebudowy, aby zmieścić się w kwocie, którą posiadamy – wyjaśnia wiceprezydent Ustrobiński.
O tym, na czym miałoby polegać „odchudzanie” przebudowy basenu władze miasta nie chcą jeszcze mówić, by nie wywoływać wilka z lasu. Decyzje w sprawie dalszych kroków w kwestii modernizacji pływalni zapadną za około półtora tygodnia.
O gruntownym remoncie basenu mówi się co najmniej od dwóch lat. W planach ratusza było m.in. zrównanie obiektu z ziemią i wybudowanie nowego basenu w innym miejscu. Ostatecznie jednak ekspertyzy wykazały, że basen można zmodernizować.
Jeśli miastu uda się w końcu wybrać wykonawcę i znaleźć brakujące 5 mln zł to basen po modernizacji może zyskać 29 metrów długości i 25 m szerokości, nieckę – od 1,8 m do 5 m głębokości, a także saunę, siłownię, pomieszczenia socjalne dla trenerów, fizjoterapii oraz administracyjne.
W planach jest również widownia na minimum 200 osób. Na basenie mają być również zamontowane trampoliny (1 m i 3 m), wieże (5 m, 7,5 m i 10 m) i siedem wież dla sędziów.
Warto też dodać, że im dłużej będzie się przeciągać przebudowa pływalni przy ul. Matuszczaka, tym mniejsze szanse, że do Rzeszowa wróci jeden z lokalnych skoczków wodnych – Andrzej Rzeszutek, który jest już jedną nogą na sportowej emeryturze i obecnie do olimpiady przygotowuje się w Zatoce Sportów Wodnych Politechniki Łódzkiej, którą obecnie reprezentuje.
Basen przy ul. Matuszczaka jest zamknięty od 27 czerwca 2016 roku.
(jg)