Nocne poszukiwania 25-letniego Mateusza Szylaka. Nowy ślad [ZDJĘCIA]

Około 30 osób wzięło udział w środę wieczorem w poszukiwaniu 25-letniego Mateusza Szylaka. Student Politechniki Rzeszowskiej zaginął w Rzeszowie w zeszły weekend.

 

Nocne poszukiwania Mateusza Szylaka zorganizowali jego znajomi i rodzina. Przyjechali specjalnie z bieszczadzkiej miejscowości Stańkowa, w której mieszka zaginiony 25-latek. Byli też również koledzy Mateusza, którzy studiują z nim na Politechnice Rzeszowskiej.

Poszukiwania rozpoczęły się po godz. 19:00 i trwały do północy. Uczestnicy akcji sprawdzali rzeszowskie bulwary, brzegi Wisłoka, okolice Żwirowni, rezerwat Lisia Góra i park Olszynki. Niestety, Mateusza nie udało się znaleźć.

W pewnym momencie do akcji włączyli się policjanci, gdy pojawiły się sygnały, że Mateusz Szylak mógł być widziany w okolicach firmy WSK. Teren został sprawdzony. Bez efektu.

Widziany na ul. Hetmańskiej

Jest nowy trop w sprawie zaginięcia Mateusza Szylaka. Według naszych informacji, do policjantów dotarły sygnały, że mężczyzna był widziany w okolicach ulic Hetmańskiej, Chodkiewicza i Lenartowicza. Świadczą o tym zapisy kolejnych nagrań z kamer, które przejrzeli funkcjonariusze.

Mateusz Szylak bardzo dobrze znał ulicę Hetmańską. To na niej w przeszłości mieszkał. – Z Mateuszem widziałem się w czwartek. Jego zachowanie nie wskazywało na to, że mógłby chcieć urwać kontakt ze znajomymi i rodziną – mówił nam Jarek, kolega 25-latka, który brał udział w nocnych poszukiwaniach.

W czwartek Mateusza Szylaka poszukiwali policjanci z oddziału prewencji. Sprawdzali bulwary i rejony przylegające do Wisłoka – między zaporą przy al. Powstańców Warszawskim a Mostem Lwowskim.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

– Akcja się zakończyła. Nie znaleziono mężczyzny. W piątek, jeśli nic się nie zmieni, to do poszukiwań włączą się strażacy. Cały czas sprawdzamy monitoring i docieramy do nagrań z prywatnych kamer – powiedział nam po południu Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji.

W środę brzegi Wisłoka sprawdzali rzeszowscy strażacy. Nie trafili na żaden ślad. Mateusz Szylak zaginął z soboty na niedzielę (19-20 listopada). Był ze znajomymi w pubie „Czarny Kot” na rzeszowskim Rynku. O godz. 1:40 wyszedł sam z lokalu, ok. 2:20 potem był widziany na ul. 3 Maja przy dyskotece Shine. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Teraz z nowych nagrań wynika, że Mateusz szedł ulicą Hetmańską. Policjanci zakładają, że 25-latek chciał dotrzeć do swojej dziewczyny, która mieszka na ul. Podwisłocze na osiedlu Nowe Miasto. Do dziewczyny jednak nie dotarł.

Znajomi Mateusza utworzyli na Facebooku stronę „Szukamy Mateusza”. Dzisiaj w okolicach Galerii Graffica będą rozwieszane plakaty o zaginięciu 25-latka. Telefon komórkowy Mateusza jest cały czas wyłączony. Ostatni raz do sieci zalogował się w niedzielę ok. 3:00 w nocy. 

Rysopis Mateusza Szylaka

Ma czarne oczy, czarne włosy, 176 cm wzrostu, twarz owalną, noś średni, uszy przylegające. W dniu zaginięcia ubrany był w niebieskie dżinsy, granatową bluzę, szarą kurtkę i brązowe buty. Mężczyzna na twarzy ma kilkudniowy zarost, nie ma znaków szczególnych.

Jeżeli ktoś zna miejsce pobytu 25-latka lub posiada informacje, które mogłyby się przyczynić do jego odnalezienia, proszony jest kontakt z Komendą Miejską Policji w Rzeszowie, tel. (17) 858 32 24, 858 33 10 lub telefon alarmowy policji – 997.

Reklama