Zdjęcie: Maciej Brzana / Rzeszów News

Na godziny otwarcia poczekalni Dworca Lokalnego w Rzeszowie skarżą się pasażerowie. Trzęsą się z zimna bladym świtem i po godzinie 22:00.

Pan Krzysztof (nazwisko do wiadomości redakcji) stale korzysta z Dworca Lokalnego przy ul. Towarnickiego (pod wiaduktem Śląskim). Poczekalnia dworca, przed wybuchem pandemii koronawirusa, była otwierana już przed godz. 5:00 rano, i była czynna do 23:00. 

– Gdy wybuchła pandemia, czas ten skrócono, co oczywiście miało sens, bo i autobusów było mało, i podróżnych też niewielu – opisuje pan Krzysztof. 

Na czas pandemii zmieniono godziny otwarcia poczekalni: od poniedziałku do piątku była czynna od 6:00 do 21:45, a w soboty i niedziele od 6:00 do 21:30. Stan epidemii w Polsce przestał obowiązywać 16 maja br. (nadal obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego). 

Nie ma szans się ogrzać

Mimo, że większość obostrzeń pandemicznych zniesiono, to godziny otwarcia Dworca Lokalnego z okresu największych obostrzeń wciąż są utrzymane.

– Przyjeżdżam do Rzeszowa z Łodzi o 4:30, mam przesiadkę w dalszą trasę z Dworca Lokalnego o 6:00. Na dworcu, ok. 5:00, jest już sporo osób, ale nie ma szans, by choć na chwilę ogrzać się w pomieszczeniu – opisuje pan Krzysztof. 

Często też korzysta z dworca po godz. 23:00. Problem identyczny. – Wiele osób stoi na zimnie, czekając na swoje autobusy, bo nie ma szans wejść do poczekalni, by kupić w automacie choćby gorącą herbatę, czy kawę – dodaje nasz Czytelnik. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Wiosną, czy latem problemu nie ma. – Ale o tej porze roku, właściciel mógłby się zlitować nad ludźmi – uważa pan Krzysztof. 

ZTM: mało podróżnych 

Na litość ZTM zarówno on, jak i inni podróżni, nie mają jednak co liczyć. Beata Cynkarz, wicedyrektor ZTM, powołując się na zapisy z monitoringu, twierdzi, że między 5:00 a 6:00 pasażerowie, wychodząc z autobusów, „niezwłocznie” idą do pracy, na uczelnie i do szkoły.

– Po 22:00 występuje występuje znacznie mniej osób przebywających na terenie dworca z uwagi na mniejszą ilość kursów w porównaniu do godzin wcześniejszych – przekazuje Beata Cynkarz. ZTM ma też uzasadnienie na jeszcze krótsze godziny otwarcia dworca w święta. 

– Dostosowywane są do ilości kursów z uwagi na dużą ilość odwołanych połączeń – wyjaśnia wicedyrektor Cynkarz. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama