Pijany 17-latek za kierownicą nissana, na jednej z rzeszowskich ulic chciał uniknąć kontroli. Okazało się, że młody mężczyzna wiezie ojca. Też pijanego.
Do tego niecodziennego zdarzenia doszło z wtorku na środę po godz. 1:00 w nocy. Policjanci drogówki dostali informację, że na jednej z podrzeszowskich stacji ukradziono paliwo. Na al. Piłsudskiego funkcjonariusze zwrócili uwagę na białego nissana.
– Kierowca gwałtownie ruszył, kiedy na sygnalizatorze zapaliło się zielone światło. Funkcjonariusze pojechali za samochodem – relacjonuje nadkom. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Na ulicy Witosa kierujący nissanem zaczął przyspieszać. Jadący za nim funkcjonariusze sprawdzili prędkość nissana. Auto rozpędziło się do 127 km/h, w miejscu gdzie obowiązywało ograniczenie do 70 km/h. Policjanci postanowili skontrolować samochód.
Kierowca zaczął jednak uciekać, zignorował sygnał świetlne i dźwiękowe wydawane przez funkcjonariuszy, którzy ruszyli w pościg za nissanem. Samochód zatrzymali na al. Powstańców Warszawy. Za kierownicą nissana siedział 17-letni mieszkaniec powiatu łańcuckiego. Był pijany, miał ponad 1,6 promila alkoholu.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Instagramie!Z 17-latkiem podróżował 40-latek, który jak się okazało jest jego ojcem. On również był pijany – miał ponad 2,6 promila alkoholu.
To nie koniec. Okazało się, że mężczyźni zatankowali paliwo w Stobiernej i nie płacąc za nie odjechali. Policjanci odholowali nissana na parking strzeżony. 40-latek trafił do izby wytrzeźwień, natomiast 17-latek został przekazany matce.
17-latkowi grozi odpowiedzialność za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i niezatrzymanie się do kontroli. – Sprawa kradzieży paliwa będzie rozpatrywana w oddzielnym postępowaniu – zapowiada nadkom. Adam Szeląg.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl