Zdjęcie: Kamil Pudełko / Rzeszów News

PiS chce burzyć, mieszkańcy Rzeszowa nie wyobrażają sobie bez niego swojego miasta. PO stawia na pogodzenie obu stron i proponuję zmianę nazwy i symboliki pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie. 

Obowiązująca od 2016 roku tzw. ustawa dekomunizacyjna, która zakazuje propagowania ustroju totalitarnego w przestrzeni publicznej, wobec rzeszowskiego pomnika Czynu Rewolucyjnego jest bezlitosna – pomnik musi zniknąć i koniec. Nic nie wskazuje też na to, aby w tej kwestii coś się zmieniło, bo jedyne, co ws. pomnika obiecują politycy PiS,  to prowadzenie dialogu, który ma przekonać mieszkańców do potrzeby usunięcia monumentu.

O „konsensie społecznym” w kontekście pomnika wspomniała także wicepremier Beata Szydło, gdy była w sobotę w podrzeszowskiej Boguchwale oraz poseł Wojciech Buczak, kandydat PiS na prezydenta Rzeszowa, który w niedzielę podczas pikniku pod hasłem #PomnikMaZostać, próbował rozmawiać ze zwolennikami pozostawienia monumentu. 

Do dyskusji o przyszłość pomnika włączyli się teraz rzeszowscy radni Platformy Obywatelskiej, próbując rozwiązać problem tak aby wilk był syty i owca. Zdaniem polityków PO pomnik należy po prostu zrewitalizować poprzez zmianę jego nazwy oraz znaczenia symboliki obiektu.

– Po przeprowadzeniu konsultacji społecznych, poprzedzonych opinią uznanych artystów, obiekt ten można zrewitalizować w taki sposób, by postacie z rzeźb umieszczonych na pomniku symbolizowały polskich bohaterów walczących o wolność i niepodległość, np. żołnierzy Armii Krajowej, czy walczących w wojnie z bolszewikami w 1920 roku – tłumaczy Marcin Deręgowski, miejski radny klubu PO.

– Taka nowa formuła połączona z rzeźbą Nike, symbolizującą przecież zwycięstwo, upamiętniałaby triumf Polaków nad ustrojem totalitarnym, co świetnie wpisywałoby się w obchody 100. rocznicy odzyskania przez Rzeczpospolitą niepodległości – dodaje.

Deręgowski uważa, że takie rozwiązanie pozwoliłoby zachować dotychczasowy kształt pomnika oraz spełniałoby wymogi tzw. ustawy dekomunizacyjnej. Politycy PO podkreślają, że warto wypracować kompromis pomiędzy przeciwnikami i zwolennikami pomnika, bo dzięki temu uda zachować się charakterystyczny obiekt miasta.

– Historia pomnika powinna również służyć celom edukacyjnych i turystycznym i być prezentowana jako świadectwo historii – mówi Marcin Deręgowski.

Platforma Obywatelska proponuje także, aby pieniądze na rewitalizację pomnika pochodziły z budżet miasta po wcześniejszej zgodzie na taką operację właścicieli obiektu, czyli zakonu oo. Bernardynów, do którego obiekt należy od 2006 roku. Można założyć, że rewitalizacja pomnika byłaby i tak znacznie tańsza, niż szacowana na kilkadziesiąt milionów rozbiórka monumentu.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama