Niecodzienna interwencja rzeszowskich strażaków. We wtorkowy wieczór na terenie prywatnej posesji przy ul. Budziwojskiej, gdzie w domu mieszka starsza kobieta, musieli usuwać gniazdo szerszeni.
O interwencji strażaków na rzeszowskim osiedlu Budziwoj poinformował nas pan Piotr, Czytelnik Rzeszów News. Po godz. 20:00 na ulicy Budziwojskiej pojawiły się dwa zastępy Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej.
– W domu u starszej kobiety przy wyjściu z balkonu szerszenie założyły gniazdo wielkości piłki nożnej. W takim gnieździe są tysiące owadów. Gniazdo zostało zlikwidowane i po upewnieniu się, że mamy do czynienia z szerszeniami, do ich pozbycia się użyliśmy środka owadobójczego. Szerszenie, czy osy nie są tak pożyteczne w przeciwieństwie do pszczół – wyjaśnia kpt. Bartłomiej Bieniasz z Komendy Miejskiej PSP w Rzeszowie.
Na co dzień strażacy nie biorą udziału w takich akcjach. Do usuwania gniazd szerszeni należy wzywać prywatne firmy. Strażacy robią to w wyjątkowych sytuacjach, tak jak ta z wtorku, gdy starszej kobiecie należało pomóc, a groziło jej niebezpieczeństwo.
Warto pamiętać, że szerszenie atakują, kiedy czują, że zagrożone jest ich gniazdo. Jeżeli zauważymy gniazdo tych owadów, najlepiej powoli się wycofać, by nie prowokować ataku. Same szerszenie są z natury mniej agresywne niż ich kuzynki osy.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl