Ponad 1,5 ha traw spłonęło we wtorek południu w Rzeszowie przy ul. Spółdzielczej niedaleko siedziby firmy Asseco Poland. Strażacy co chwilę wyjeżdżają do gaszenia zapalonych nieużytków.

– Informacje o pożarze niedaleko Asseco Poland i Domu Pomocy Społecznej otrzymaliśmy ok. godz. 13:00. Na miejsce pojechały cztery zastępy straży pożarnej. W akcji gaszenia ognia brało udział 18 strażaków. Spłonęło 1,5 ha traw.

– Gdy strażacy wrócili do bazy, okazało się, że w tym samym miejscu znów ktoś podpalił trawy. Musieliśmy tam ponownie jechać. Tym razem spłonęło mniej traw – ok. 30 arów – mówi Tomasz Pokrzywa z rzeszowskiej straży pożarnej.

Do godz. 16:00 rzeszowscy strażacy wyjeżdżali we wtorek już do 10 pożarów traw. Spłonęło także ok. pół hektara lasu w Pawłokomie.

W całym województwie strażacy odnotowali już ok. 40 pożarów traw.  W Żdżarach w powiecie dębickim po godz. 11:00 zapalił się las. Pożar prawdopodobnie przeniósł się z płonących niedaleko traw na nieużytkach. W pożarze ucierpiał 63-letni mężczyzna, który poparzeniami ciała trafił do szpitala.

– Spłonęło ok. 0,5 ha lasu – mówi Marcin Betleja, rzecznik podkarpackiej straży pożarnej. Pożar w Żdżarach gasiło siedem zastępów straży pożarnej. Akcja strażaków już się zakończyła.

W poniedziałkowych pożarach rannych zostało dwóch mężczyzn. Do zdarzenia doszło w Bliznem w powiecie ropczycko-sędziszowskim, gdzie ogień strawił ok. 50 a nieużytków. Podczas gaszenia ognia zasłabł 78-letni mężczyzna. W miejscowości Wydrze w powiecie łańcuckim podczas płonących nieużytków dymem zatruł się 55-letni mężczyzna.

– Podpalanie traw to prawdziwa plaga w sezonie wiosennym. Od początku roku na Podkarpaciu odnotowaliśmy już ponad 970 tego typu pożarów – twierdzi Marcin Betleja.

Strażacy przypominają, że wypalanie i podpalanie pozostałości roślinnych jest zabronione. Grozi za to nawet do 10 lat więzienia.

(kaw, ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama