fot. Sebastian Stankiewicz, Rzeszów News / Robot da Vinci w Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie - podobny trafi do szpitala miejskiego
Reklama

Radni zgodzili się na roszadę w budżecie – 2 mln zł miasto przeznaczy na zakup robota chirurgicznego dla Szpitala Miejskiego przy ul. Rycerskiej. Wkład Rzeszowa wynosi łącznie 3,3 mln zł, a wartość zakupu to 5,5 mln zł. Sprzęt ma wspierać zabiegi onkologiczne w urologii, chirurgii ogólnej i ginekologii.

Miasto chce zdążyć z rozpoczęciem realizacji kontraktu jeszcze w tym roku. Od 1 listopada ma półtora miesiąca na przetarg, rozstrzygnięcie i sprowadzenie robota chirurgicznego. Termin składania ofert mija 22 września. Dlatego sesję Rady Miasta zwołano w trybie nadzwyczajnym. Rada przegłosowała zmiany: 18 głosów za, 2 wstrzymujące się.

Dlaczego teraz 

Prezydent Konrad Fijołek mówił wprost, że bez inwestycji szpital straci pozycję i przychody.

– Jeśli nie będziemy inwestować w swój szpital, skończymy jako placówka geriatryczna z wielkimi długami. Lepiej gonić rzeczywistość i dbać o źródła dochodu, żeby szpital pozostał jednostką bez dopłat – podkreślił prezydent.

Dyrektor Szpitala Miejskiego w Rzeszowie, Grzegorz Materna, mówił o szeregu możliwościach i wyzwaniach.

– W Polsce działa 77 instalacji, do 2028 r. lista zamknie się na 120. W USA jedna platforma przypada na 65 tys. mieszkańców, w Europie na 250 tys., u nas na 500 tys. Kto nie wejdzie do świata robotyki teraz, to za dwa–trzy lata nie wejdzie w ogóle – przekonywał.

Ostrzegał, że okno na wejście w robotykę szybko się zamyka. Do 2028 r. lista szpitali z robotami chirurgicznymi zamknie się na 120 placówkach, a obecnie w Polsce działa tylko 77 instalacji.

– Jeżeli w tym momencie nie weszlibyśmy w robotykę, za 2-3 lata nie będziemy mieć już do tego dostępu – podkreślał dyrektor.

Kadra i szkolenie

Wątpliwości o brak operatorów podniosła radna Marta Niewczas.

– Na Podkarpaciu jest tylko pięciu operatorów. Nie można wydawać 2 mln zł bez gwarancji, że ktoś będzie na robocie pracował. Szkolenie jednego operatora to około mln zł – mówiła radna i pytała o źródła finansowania szkoleń oraz rozliczenia zabiegów.

Dyrektor Materna zapewnił, że zespół jest gotowy na wejście w program robotyczny.

– Wykonaliśmy 100 prostatektomii w ciągu roku. To był warunek wejścia do programu. Mamy ścieżkę szkoleniową we współpracy z Krakowem. Po około 50 zabiegach pod okiem certyfikowanego operatora nasi lekarze uzyskują uprawnienia. Problemu z kadrą nie będzie – przekonywał Materna.

Reklama

Inne argumenty za

Radny Sławomir Gołąb przypomniał, że pomysł zakupu wraca od poprzedniego roku. Przypomniał o korzystnej konstrukcji finansowej opartej na oszczędnościach miasta i wkładzie szpitala. Przekonywał, że mieszkańcy wreszcie dostaną dostęp do nowoczesnych metod leczenia.

Radny Bogusław Sak dodał, że robotyka to kierunek rozwoju.

– Trzeba wspierać działania, które ograniczają ingerencję w organizm. Szpital nie jest zadłużony, warto go dalej unowocześniać – podkreślił.

Skąd pieniądze

Miasto dołożyło 2 mln zł z oszczędności; wcześniej w budżecie było 1,3 mln zł. Wkład własny miasta to 3,3 mln zł, a pozostałą część sfinansuje SP ZOZ nr 1. 

Kolejne 500 tys. zł to oszczędności na prowadzeniu rachunków bankowych. Od czerwca Rzeszów korzysta z usług nowego banku, który oferuje lepsze warunki finansowe.

Prezydent zapewnił, że finansowanie jest zabezpieczone. Miasto ma kontrakt z NFZ i środki na kształcenie kadry medycznej. Robot ma przyciągnąć młodych lekarzy, tak jak wcześniejsza inwestycja w blok operacyjny.

Jak wynika z uchwały, po zmianach budżet Rzeszowa wynosi: 2,553 mld zł wydatków i 2,339 mld zł dochodów. Deficyt 213,9 mld zł miasto pokryje emisją obligacji, kredytem zagranicznym, wolnymi środkami i pożyczką krajową. Planowana kwota długu na koniec 2025 r. w zaokrągleniu to 1,45 mld zł.

Problemy z dochodami majątkowymi

Podczas sesji radny Jacek Strojny pytał o realizację dochodów majątkowych. W pierwszym półroczu miasto wykonało zaledwie 12,5 mln zł z zaplanowanych 183 mln.

Prezydent tłumaczył opóźnienia zmianami w prawie. Przedsiębiorcy wstrzymali się z wykupem wieczystego użytkowania gruntów po sygnałach z rządu o możliwym powrocie do tej formuły własnościowej.

Miasto liczy na wpływy z inwestycji finansowanych ze środków zewnętrznych. Największe kwoty mają pochodzić z Polskiego Ładu – na Wisłokostradę i parki miejskie. Płatności spodziewane są w czwartym kwartale roku.

(lp)

Czytaj więcej:

Drony nad Polską. Rzeszów i Podkarpacie w stanie podwyższonej gotowości

 

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama