Woreczki z marihuaną oraz suszone grzyby halucynogenne znaleźli lescy policjanci przy czwórce białoruskich studentów, którzy wybrali się na wycieczkę w Bieszczady.
Kryminalni komendy w Lesku w nocy z soboty na niedzielę w Bukowcu zwrócili uwagę na zaparkowaną na poboczu drogi KIA Optima, która miała zamiejscowe numery rejestracyjne. W aucie były cztery osoby. W trakcie ich legitymowania policjanci wyczuli charakterystyczny zapach marihuany. W aucie znaleźli woreczki z suszem i suszone grzyby halucynogenne.
Kryminalni ustalili, że w samochodzie była czwórka studentów z Białorusi, którzy na co dzień studiują w Warszawie: dwaj mężczyźni w wieku 23 i 22 lata oraz dwie kobiety w wieku 22 i 20 lat. Policjantom początkowo tłumaczyli, że chcieli wrócić z Przemyśla do Warszawy, ale zabłądzili.
– Dopiero podczas przesłuchania okazało się, że wycieczka nad Jezioro Solińskie była zaplanowana już wcześniej – relacjonuje asp. sztab. Katarzyna Fechner, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Lesku. Młodzi mężczyźni specjalnie na wyjazd w Bieszczady kupili też narkotyki.
Za złamanie obowiązujących przepisów związanych z ograniczeniami ws. koronawirusa studentów ukarano 500-złotowymi mandatami. Dodatkowo, mężczyźni odpowiedzą za posiadanie i udzielanie narkotyków. – Kierowca odpowie również za prowadzenie pojazdu pod wpływem środków odurzających – zapowiada Katarzyna Fechner.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl