Zdjęcie: Pan Ireneusz / Czytelnik Rzeszów News

– Tylko czekać, kiedy wydarzy się jakaś tragedia – alarmuje Czytelnik Rzeszów News. Apeluje on o likwidację lewoskrętu na skrzyżowaniu ulic Ludwika Chmury i Krakowskiej. – Dojazd do kościoła jest ważniejszy – odpowiadają drogowcy.

Pan Ireneusz (nazwisko do wiadomości redakcji) zwrócił uwagę, że przy pokonywaniu skrzyżowania, jadąc od Świlczy w stronę centrum Rzeszowa, nie ma lewoskrętu. Jest natomiast lewoskręt dla jadących od centrum w stronę Świlczy i skręcających do kościoła. 

– Ten lewoskręt używany jest tylko w niedziele na kilka mszy, natomiast w stronę centrum kierowcy męczą się i stwarzają zagrożenie przez 5 dni w tygodniu – twierdzi pan Ireneusz.

Kilka miesięcy temu interweniował w Miejskim Zarządzie Dróg w Rzeszowie. „Proponuję zlikwidować lub znacznie skrócić lewoskręt do kościoła na rzecz pasa do skrętu w lewo na ul. Chmury przy jeździe od Świlczy do Rzeszowa. To upłynni ruch na pasach do Rzeszowa i zapewni większe bezpieczeństwo” – napisał nasz Czytelnik 9 października do MZD.

Pan Ireneusz przypomniał drogowcom, że w kierunku ulicy Chmury, w stronę strefy przemysłowej, skręca coraz więcej ciężarówek i problem będzie się nasilał. Trzeba zatrzymać się na lewym pasie i poczekać na wolne miejsce. Lewy pas zawsze jest trochę szybszy. Gdy ktoś hamuje, bo skręca w lewo, stwarza zagrożenie najechania na tył auta.

W tym samym momencie, jadąc od centrum Rzeszowa, na tej samej wysokości jest lewoskręt do kościoła. Jak już pisaliśmy, jest on używany tylko w niedziele, gdy ruch samochodowy jest mniejszy. Miesiąc później, 9 listopada, pan Ireneusz dostał odpowiedź z MZD – zaproponowane przez niego rozwiązane drogowcy ocenili negatywnie. 

Andrzej Maciejko, p.o. dyrektora MZD, twierdzi, że skrzyżowanie ulic Krakowskiej i Chmury pokonuje dużo ciężarówek i zmiana organizacji ruchu na skrzyżowaniu spowoduje „pogorszenie warunków” owego ruchu. – MZD nie może ograniczyć dojazdu do kościoła z uwagi na ważny interes ogólnospołeczny – uzasadnia dyrektor Maciejko. 

Nasz Czytelnik postanowił nagrać krótki film, z którego wynika, że drogowcy się mylą. – Tylko czekać, kiedy wydarzy się jakaś tragedia. Tam skręcają TIR-y i tylko czekać, kiedy ktoś najedzie na tył auta. Przyjęło się, że lewy pas jest pasem szybszym. Kierowcy nie spodziewają się, że ktoś nagle zahamuje, żeby skręcić w lewo – uważa pan Ireneusz.

Liczy on, że nagłośnienie problemu przemówi do rozsądku odpowiednim służbom.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama