Zdjęcie: Wody Polskie
Reklama

Wody Polskie rozstrzygnęły tzw. mały przetarg na dokończenie odmulania zalewu. – W przyszłym tygodniu mobilizacja sprzętu – słyszymy od urzędników.

Odkąd pod koniec września Wody Polskie zerwały umowę na odmulanie zalewu z dwoma firmami z Warszawy – EFB Partner i Przedsiębiorstwo Budownictwa Wodnego – trwały poszukiwania wykonawcy, który oczyści brzeg zbiornika z mułu po robotach cyklu pierwszego i rozpocznie cykl drugi. Przetarg uzupełniający ogłoszono 5 października. Na składanie ofert firmy miały 16 dni. 

– Ostateczne rozstrzygnięcie nastąpiło 3 listopada. Wybraliśmy nowego wykonawcę. Odmulanie zalewu kontynuować będzie Transpol Lider z Inowrocławia – informuje Krzysztof Gwizdak, rzecznik rzeszowskiego oddziału Wód Polskich.

Jak dodaje, urzędnicy skompletowali już potrzebne dokumenty, więc wkrótce będą mogły ruszyć prace na zalewie. W piątek (6 listopada) Wody Polskie przekazały wodny plac budowy nowemu wykonawcy. – A w przyszłym tygodniu rozpoczniemy mobilizację sprzętu – zapowiada Gwizdak. 

Jednym z pierwszych zadań, jakie wykona nowo wyłoniona firma, będzie wywiezienie osadu, który od kwietnia zalega na brzegu zbiornika. Firma z Inowrocławia usunie też trzcinowiska i wydobędzie przy pomocy refulera 70 tys. m sześc. osadów z dna zalewu. – Prace te zostaną zrealizowane do końca stycznia 2021 roku – deklaruje Krzysztof Gwizdak.

Przetargi mały i duży 

Umowa, którą Wody Polskie podpisały z EFB Partnerem i Przedsiębiorstwem Budownictwa Wodnego, opiewała na 49 mln zł. Ponieważ jednak obie firmy wydobyły z rzeszowskiego zbiornika tylko 18 tys. z planowanych 95 tys. m sześc. osadu w ramach pierwszego cyklu pierwszego etapu robót, a poza tym nie wywiozły go, do czego także zobowiązywała ich umowa, otrzymają z niej zaledwie 5,1 mln zł.

– Pozostała kwota została zabezpieczona do dwóch przetargów, małego i dużego – wyjaśnia Krzysztof Gwizdak.

Ten pierwszy jest wart 7,7 mln zł. Ogłoszono go „na szybko”, tak aby wykorzystać terminy przyrodnicze. – Dzięki temu już w listopadzie możemy rozpocząć drugi cykl pierwszego etapu odmulania. Wydobędziemy 70 tys. z planowanych 190 tys. m sześc. osadu. Resztę pozostawimy firmie wyłonionej w dużym przetargu – zapewnia Gwizdak.

A ten nadal się toczy. – Jego rozstrzygnięcie ma nastąpić w styczniu – informuje rzecznik Wód Polskich.

Firma, która wygra duży przetarg, dokończy pierwszy etap prac, na odcinku od zapory do ul. Grabskiego przy Lisiej Górze. Oznacza to usunięcie nie tylko 197 tys. m sześc. osadu, które pozostaną z dwóch pierwszych cyklów pierwszego etapu prac, lecz także wykonanie w całości trzeciego cyklu, czyli wydobycie 215 tys. m sześc. osadu. 

– Wykonawca wybrany przez nas w dużym przetargu zrealizuje ponadto drugi etap prac – przypomina Krzysztof Gwizdak. – Wydobędzie zatem 180 tys. m sześc. mułu na 3-kilometrowym odcinku od ul. Grabskiego do ulic Jana Pawła II i Senatorskiej – dodaje.

Przed przystąpieniem do prac wykonawca będzie musiał przenieść ściśle chronioną kotewkę orzech wodny, która porasta zalew.

Zbiornik ma zostać oczyszczony do końca 2022 roku. 

(cm)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama