Niecodzienna sytuacja. Miejscy urzędnicy chcieli założyć oświetlenie na platana klonolistnego przy ulicy Zamkowej w Rzeszowie. W obronie drzewa stanęli mieszkańcy. Ratusz zmienił lokalizację dla światełek.
Pomysł z oświetleniem drzew w Rzeszowie przywiózł z Wiednia prezydent Tadeusz Ferenc, gdy 6 grudnia odbierał tam nagrodę w międzynarodowym konkursie „Innowacje w polityce 2017”.
– Podczas pobytu w Wiedniu, prezydent zwrócił uwagę na oświetlone drzewa przed wiedeńskim ratuszem – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. – Pomysł mu się spodobał i przywiózł go do naszego miasta. Prezydent zlecił wybór drzewa, na którym chcieliśmy zamontować oświetlenie – dodaje Chłodnicki.
Wybór padł na platana klonolistnego. To jedno z największych i najstarszych drzew w Rzeszowie. Platan znajduje się na skwerze przy ul. Zamkowej. Drzewo ma prawie 250 lat, 30 m wysokości, a obwód pnia wynosi 4,6 m. Platan jest pomnikiem przyrody.
– Oświetlony platan – pień i konary – na tle Zamku Lubomirskich ładnie by wyglądał – uważają miejscy urzędnicy. W czwartek chcieli na drzewo założyć „świetlnego węża”, składającego się z 16 tysięcy małych żarówek. Ratusz za światełka zapłacił ponad 20 tysięcy zł.
Co się okazało? Gdy wynajęta przez miasto ekipa przyjechała zamontować „świetlnego węża” wokół platana zebrała się około 20-osobowa grupa mieszkańców i zaczęła protestować przeciwko planom ratusza. Na tyle skutecznie, że nie dopuściła do tego, by na drzewie założono światełka.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Instagramie!– Może ludzie myśleli, że chcemy platana wyciąć. Nie wiedzieliśmy do końca, kto protestuje. Zrobiło się nieprzyjemnie. Aby nie eskalować konfliktu i nie wchodzić w przepychanki, zmieniliśmy lokalizację dla światełek. Wybraliśmy drzewo przed głównym wejściem do kościoła farnego. Światełka tam zostały już założone – mówi Maciej Chłodnicki.
Nie wiadomo, czy „świetlny wąż” będzie na drzewie na stałe, czy tylko przy okazji świątecznego oświetlenia. – Poczekamy na efekty, czy pomysł w Rzeszowie się przyjął. Nie chcemy mieszkańców uszczęśliwiać na siłę. Zbierzemy opinie, czy takie oświetlenie powinno być całoroczne i czy powinno się ono pojawić jeszcze na innych drzewach w mieście – dodaje Chłodnicki.
Kupiony przez ratusz „wąż świetlny” jest własnością miasta. To celowy zabieg, by urząd nie musiał co roku organizować przetargu na oświetlenie drzew.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl