Rzeszów wzoruje się na innych polskich miastach, które zakazują używania spalinowych i elektrycznych dmuchaw do liści. Pierwszy krok zrobiony.
Całkowitego zakazu, jak na przykład w Warszawie (takie prawo wprowadzono tam od 1 stycznia 2021 roku), na razie u nas nie będzie. Będzie za to spore ograniczenie używania dmuchaw do liści. Zakazy obowiązują też w Krakowie, Opolu, Poznaniu i Wrocławiu.
Na używanie dmuchaw skarżą się mieszkańcy Rzeszowa. Urządzenia są bardzo głośne (ok. 100 decybeli), wzbijają w powietrze kurz i pył, przyczyniając się tym samym do utrzymywania się toksycznego smogu.
„20-30 minut pracy takiej dmuchawy powoduje większe zanieczyszczenie powietrza niż samochód, który przejedzie wiele kilometrów” – mówił dwa lata temu w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Dariusz Nowak z krakowskiego magistratu.
W stolicy Małopolski tamtejszy Zarząd Zieleni Miejskiej przestał podpisywać umowy z podwykonawcami, którzy w swojej pracy używają dmuchaw do liści. Urządzenia te najczęściej pracują na mieszance paliwa wymieszanego z olejem.
Na podobny krok, choć w mniejszej skali, zdecydował się Rzeszów.
– Będą ograniczenia w używaniu dmuchaw do liści – mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa. – Dmuchawy będą używane tylko do uprzątnięcia liści z chodników, przy trasach spacerowych wzdłuż parków i zieleńców – dodaje.
– Dmuchawy nie będą używane na terenach zielonych. Liście tam zostawiamy, bo te użyźniają glebę i stanowią schronienie dla zwierząt, np. jeży – wyjaśniają miejscy urzędnicy. Ograniczenie w używaniu dmuchaw dotyczy terenów miejskich.
– Za tereny należące do spółdzielni mieszkaniowych nie odpowiadamy – słyszymy w ratuszu. – My dmuchawy ograniczymy do niezbędnego minimum – dodaje Artur Gernand.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl