Jesień to okres, gdzie nasz układ immunologiczny narażony jest na wszelkie wahania pogodowe, przemęczanie i spadek witalności. Dlatego aby mu pomóc w walce z atakującymi nasz organizm bakteriami i wirusami powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na to co jemy, gdyż żywność może również leczyć i łagodzić objawy jesiennego osłabienia.

Szczególnie istotnym składnikiem w jesiennej diecie jest witamina C, o właściwościach odpornościowych, wzmacniających oraz o działaniu antyoksydacyjnym. Jej wysoka zawartość znajduje się w: papryce czerwonej, jarmużu, chrzanie, brukselce, brokułach, kalafiorach, kiszonej kapuście. Jednak największym jej dostarczycielem jest natka pietruszki, którą możemy stosować do zup, kanapek i sałatek.

Owoce cytrusowe to również bogate źródło tej witaminy, dlatego sok z cytryny powinien być stosowany jako składnik sosu do sałatek lub dodatek do herbaty. Dla osób nie posiadających alergii na owoce egzotyczne poranna sałatka z kaszą jaglaną, kiwi, grapefruitem i pomarańczą posypana orzechami włoskimi i suszoną żurawiną może stanowić bombę witaminową każdego dnia.

W poszukiwaniu witaminy C możemy również udać się do naszych spiżarni, gdzie znajdziemy ogrom witaminy zamkniętej w słoikowych przetworach. Sok z malin, dzikiej róży, pigwy, z czarnej porzeczki idealnie nadają się do budyniów, jogurtów i herbaty.

Przepis na koktajlową odporność po znakiem witaminy C to: 1½ pęczka natki pietruszki, 1 łyżka cukru lub miodu, sok z 1/3 limonki, sok z 1/3 cytryny, 150 ml wody niegazowanej, zmiksować i gotowe.

Nasz jadłospis jesienny warto również uzupełnić witaminy z grupy B, które mają działanie antydepresyjne i pomagają zwalczać chandrę w coraz to krótsze jesienne dni. Znajdują się one nie przetworzonych produktach zbożowych (płatki owsiane, pełnoziarniste pieczywo, kasza gryczana lub kasza pęczak), w mleku i produktach mlecznych, orzechach, jajach.

Na przekąskę w jesienne dni warto sięgnąć po orzechy, słonecznik, pestki dyni i suszone owoce. Natomiast do obiadów dodajmy do surówek olej roślinny: lniany, z pestek dyni, orzechów włoskich lub rzepakowy (najlepiej na zimno) oraz zwiększmy spożywanie tłustych ryb, gdyż te produkty są doskonałym źródłem kwasów omega 3 i 6, czyli naturalnych składników odpornościowych.

Kiedy na zewnątrz już zapanuje na stałe niska temperatura, warto również przypomnieć sobie o rozgrzewających właściwościach ziół oraz przypraw. Dzięki nim potrawy nie tylko dobrze smakują, ale i sprawiają, że krew płynie w żyłach szybciej, a my czujemy rozlewające się ciepło po całym ciele. Do tak zwanych naturalnych „rozgrzewaczy” zaliczamy: cynamon, imbir, goździki, kurkum, kolendra, paprykę chilli, pieprz Cayenne.

Nie wolno zapominać, że również nieregularne spożywanie posiłków powoduje osłabienie naszego organizmu. Dlatego tak ważne jest spożywanie posiłków 4-5 dziennie, co 3-4 godziny gdzie dostarczamy każdorazowo dawkę energii niezbędnej to produkcji ciepła. W okresie jesienno-zimowym zalecany jest minimum jeden posiłek ciepły.

Jeśli jednak dopadanie nas choróbsko to należy sięgnąć po babcine wypróbowane sposoby, czyli miód i czosnek. Oba te produkty zawierają całą gamę składników działających antywirusowo, przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie. Specyficzny smak mleka z czosnkiem i miodem nie może się równać z jego mocą, to bez wątpienia naturalne lekarstwo na osłabienie jesienno-zimowe.

Na chłodne i wietrze dni proponuje relaks z dobrą książkę i rozgrzewającą magiczną herbatą: 1 łyżeczka czarnej herbaty, 1 łyżeczka miodu, szczypta cynamonu, szczypta imbiru, skórka pomarańczy, plasterek cytryny, goździki.

 

 

Reklama