Marcin Warchoł wygra przedterminowe wybory na prezydenta Rzeszowa – tak wynika z przeprowadzonego sondażu na zlecenie Solidarnej Polski.
Do wyników sondażu dotarł Onet. Badania na zlecenie „ziobrystów” w dniach 15-17 lutego przeprowadził CBM Indicator. Pracownia o swoje preferencje wyborcze zapytała 500 mieszkańców Rzeszowa.
Jak wynika z sondażu, Marcin Warchoł, poseł Solidarnej Polski i wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS, w pierwszej turze otrzymałby 22 proc. głosów. Drugi w wyborczym starciu byłby Paweł Kowal, obecnie małopolski poseł Koalicji Obywatelskiej – on otrzymałby 11 proc. głosów.
Trzecie miejsce z 10-procentowym poparciem zajęłaby Ewa Leniart z PiS, obecnie wojewoda podkarpacki. Zarówno Koalicja Obywatelska, jak i PiS nie podjęli jeszcze decyzji, kogo wystawią w wyborach na prezydenta Rzeszowa. W niedzielę napisaliśmy, że opozycja ma przeprowadzić badania społeczne. Pod uwagę branych jest 8-10 nazwisk.
Marcin Warchoł ma być kandydatem bezpartyjnym, zapowiedział, że zrezygnuje z członkostwa w Solidarnej Polsce. Ma poparcie Tadeusza Ferenca, który 10 lutego zrezygnował z funkcji prezydenta Rzeszowa.
Ze zleconego przez „ziobrystów” sondażu wynika też, że Warchoł wygrałby także wybory w drugiej turze. Gdyby zmierzył się w niej z Ewą Leniart, to otrzymałby 49,2 proc. głosów, a Leniart 17,4 proc. Warchoł pokonałby też w drugiej turze europosłankę PO Elżbietę Łukacijewską (namawia się ją do startu). 42,4 proc. do 32,8 proc. na korzyść Warchoła.
Marcin Warchoł byłby lepszy w drugiej turze także wtedy, gdyby się w niej zmierzył z Pawłem Kowalem (KO). Otrzymałby 42,4 proc. głosów, a Kowal – 34,6 proc. Gdyby do drugiej tury dostali się Ewa Leniart i Kowal, to wojewoda poniosłaby druzgocącą porażkę. Na Kowala chęć zagłosowania deklaruje 51,2 proc. badanych, na Leniart – 25,8 proc.
Wyniki sondażu jednoznacznie wskazują, że murowanym faworytem wyborów na prezydenta Rzeszowa jest Marcin Warchoł. Być może dlatego Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski, namawia polityków PiS, by Zjednoczona Prawica wystawiła w wyborach wspólnego kandydata. Za takim rozwiązaniem jest wicepremier Jacek Sasin z PiS.
– Wyniki sondażu przyjmuję z dużą satysfakcją, ale też z pokorą. To mnie zachęca do jeszcze cięższej pracy, do której się zobowiązuję. Mam świadomość, że poparcie w sondażu jest efektem poparcia, jakiego udzielił mi Tadeusz Ferenc. To kluczowe i fundamentalne – mówi nam Marcin Warchoł.
Onet twierdzi, że kierownictwo PiS już podjęło decyzję, że Warchoła nie poprze. W tym tygodniu Jarosław Kaczyński, prezes PiS, ma rozmawiać ze Zbigniewem Ziobro na temat wyborów w Rzeszowie. Ich termin nie jest jeszcze znany.
Do czasu wyborów miastem będzie rządził komisarz. Ma nim być Marek Bajdak. W tym tygodniu ma on być powołany na stanowisko przez premiera RP Mateusza Morawieckiego.
Regionalne struktury PiS są w konflikcie z Marcinem Warchołem. Mają one nadzieję, że centrala partii zdecyduje, że PiS wystawi swojego kandydata w wyborach. Co ciekawe, swojego kandydata wystawi także Porozumienie Jarosława Gowina – trzeci koalicjant obozu Zjednoczonej Prawicy. Porozumienie swojego kandydata wybierze w prawyborach.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl