Fot. Tomasz Modras / Rzeszów News. Na zdjęciu Marta Niewczas
Reklama

Badania społeczne mają pomóc opozycji w wyłonieniu kandydata na prezydenta Rzeszowa – dowiedział się Rzeszów News. Startu w wyborach nie wyklucza Marta Niewczas. 

Przedterminowe wybory na prezydenta Rzeszowa odbędą się w związku ze złożoną 10 lutego rezygnacją z tego stanowiska Tadeusza Ferenca. Parlamentarna opozycja – Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Lewica i PSL – zapowiada, że w wyborach wystawi jednego kandydata. Pisaliśmy o tym już kilka dni temu

– Mamy w tej chwili 8-10 potencjalnych kandydatów, z którymi prowadzone są rozmowy – mówi nam Wiesław Buż, rzeszowski poseł Lewicy i lider podkarpackiego SLD. Nazwisk jednak nie zdradza. Opozycja czeka na ogłoszenie kalendarza wyborczego. Termin wyborów nadal nie jest znany. 

Na politycznej giełdzie kandydatów opozycji jest m.in. pochodzący z Rzeszowa Paweł Kowal, małopolski poseł Koalicji Obywatelskiej; rzeszowski poseł KO Paweł Poncyliusz. Startem w wyborach kuszono też europosłankę PO Elżbietę Łukacijewską, ale ta podobno już odmówiła. Poncyliusz też się wzbrania. 

„Nie” dla Marcina Warchoła 

Parlamentarna opozycja do rozmów o wspólnym kandydacie chce wciągnąć także lokalne organizacje i stowarzyszenia. Buż twierdzi, że prowadzone są lub będą rozmowy z ruchem Szymona Hołowni oraz klubem Rozwój Rzeszowa. Ten ostatni był przez cały okres prezydentury Tadeusza Ferenca jego politycznym zapleczem.

– Nie podlega dyskusji, że nie poprzemy w wyborach Marcina Warchoła, którego wskazał Tadeusz Ferenc – mówi Wiesław Buż. Warchoł jest politykiem Solidarnej Polski, aktualnie wiceministrem sprawiedliwości w rządzie PiS, który zapowiedział start w wyborach jako kandydat bezpartyjny. PiS też ma wystawić swojego kandydata, choć to nie takie pewne.

W przypadku kandydata ze środowiska Rozwoju Rzeszowa brany jest pod uwagę lider tego klubu Konrad Fijołek. Mówi się również o starcie Marka Ustrobińskiego, byłego wiceprezydenta. 

Parlamentarna opozycja czeka również na ustalenia rozmów na szczeblu centralnym, kto powinien walczyć o najważniejsze stanowisko w ratuszu. – Przeprowadzimy badania społeczne, aby sprawdzić, który z naszych typowanych kandydatów cieszy się największym poparciem – zapowiada poseł Buż. 

Niewczas politycznie niczyja

Tymczasem do giełdy nazwisk osób, które miałyby wystartować w wyborach na prezydenta Rzeszowa dołączyła Marta Niewczas, która była radną Rzeszowa w latach 2002-2014. Niewczas w 2014 r. startowała na prezydenta, zajęła ostatnie miejsce – zdobyła niespełna 4 procent głosów. W 2018 r. z listy Lewicy bezskutecznie walczyła o mandat w sejmiku. 

„Problem w tym, że politycznie jestem niczyja. Dla polityków to trudna sytuacja, dla mnie sportowca – wymarzona. Decyzja wkrótce” – napisała kilka dni temu na Facebooku Niewczas, gdy ją namawiano do startu w wyborach. Niewczas jest sześciokrotną mistrzynią świata w karate tradycyjnym. Z czynnej polityki wypadła. 

– Wiele partii do mnie dzwoni, cieszę się, że sobie o mnie przypomniały. Po weekendzie jestem umówiona na polityczną kawę. Nie sztuką jest kawę wypić, sztuką jest ją dobrze strawić – mówi nam Marta Niewczas. Nie chce zdradzić, kto ją zaprosił na „polityczną kawę”. – Na pewno nie ja – twierdzi Wiesław Buż. – Niewczas nie ma na naszej liście. 

– Start w wyborach to nie jest zabawa. To bardzo odpowiedzialna decyzja. Dzisiaj trzeba wielu instrumentów, żeby ta orkiestra zagrała. Marzy mi się, by wśród kandydatów na prezydenta była kobieta, a przynajmniej by jeden z kandydatów w wielu sprawach reprezentował też głos kobiet – mówi Marta Niewczas. 

O jej ewentualnym starcie w wyborach w niedzielę na Twitterze napisała znana blogerka „Kataryna”. „Czy w Rzeszowie kandydatką na prezydenta będzie Marta Niewczas? Nie wykluczałabym” – napisała. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama