Wykonawca nie skończył jeszcze dokumentacji projektu ronda i wiaduktu na skrzyżowaniu Kwiatkowskiego i Powstańców Warszawy w Rzeszowie. Miejski Zarząd Dróg zakłada, że wykonawca ukończy prace do końca, co oznacza co najmniej dwuletnie opóźnienie. Miasto podkreśla, że finał inwestycji zaplanowanej na 2027 r. był wariantem idealnym, jednak procedury i odwołania wszystko opóźniły.
Jak się dowiedzieliśmy, prace nad projektem ronda i wiaduktu mają zakończyć się dopiero do końca tego roku. O kosztach i nowym harmonogramie ratusz poinformuje na początku 2026 r.
Mieszkańcy cały czas skarżą się na zły stan ul. Kwiatkowskiego, nieustanne korki i problemy z bezpieczeństwem – jeden z naszych czytelników opisał niedawny wypadek, gdy samochód zjechał z jezdni i przebił ogrodzenie w miejscu, którym codziennie przechodzą dzieci do szkoły.
Historia projektu w pigułce
Historia planów modernizacji sięga 2021 r. Ratusz przygotował wtedy koncepcję przebudowy całej ul. Kwiatkowskiego na ponad 3-kilometrowym odcinku za ok. 30 mln zł. Ulica miała mieć po dwa pasy w obu kierunkach, chodniki i ścieżki rowerowe. Plany jednak się zmieniły. W 2022 r. miasto poprosiło ekspertów z Politechniki Rzeszowskiej o wskazanie najlepszego rozwiązania. Naukowcy zaproponowali budowę ronda i wiaduktu na samym skrzyżowaniu jako pierwszy etap usprawnienia ruchu.
W maju 2022 r. ratusz ogłosił przetarg na projekt. Liczył, że dokumentacja będzie gotowa jesienią 2023 r., a całą inwestycję uda się zrealizować do 2027 r.
Oferty dwukrotnie wyższe
Do przetargu zgłosiły się dwie firmy. Miasto przewidywało 1,2 mln zł na dokumentację. Rzeszowski Promost Consulting zaproponował 2,6 mln zł, a wrocławska PBW Inżynieria 2,7 mln zł.
Obie oferty przekroczyły dwukrotnie założenia miasta. Prezydent Konrad Fijołek zawnioskował do rady miasta o zwiększenie budżetu o 1,4 mln zł. W lipcu 2022 r. radni zatwierdzili wniosek i podnieśli budżet inwestycji.
– Przebudowa tego skrzyżowania będzie jedną z największych inwestycji drogowych w Rzeszowie – uzasadniał wtedy Fijołek.
Umowa i termin 2027 r.
W sierpniu 2022 r. miasto podpisało umowę z firmą Promost Consulting. Wykonawca miał 16 miesięcy na przygotowanie dokumentacji ronda i wiaduktu. Koszt projektu wyniósł 2,6 mln zł. I tu zaczęły się problemy.
Założenia techniczne brzmiały ambitnie. Wiadukt miał mieć ok. 200 m długości i zaczynać się tuż za Zaporą na Wisłoku, w osi wschód–zachód – od strony Zapory w kierunku dawnego Tesco. Standardowo taka przeprawa powinna znaleźć się ok. 4,5 m nad obecną drogą. Miasto deklarowało, że będzie dążyć do zmniejszenia tej wysokości, żeby wiadukt był mniej widoczny w krajobrazie.
Komunikacja miała odbywać się na trzech poziomach: ruch pieszy pod ziemią, ruch kołowy na rondzie w poziomie gruntu i wiadukt ponad.
Procedury i opóźnienia
Pierwsze komplikacje pojawiły się już na etapie uzgodnień koncepcji. Konsultacje społeczne z mieszkańcami przeprowadzono dopiero 20 marca 2023 r. Ratusz zaakceptował ostateczne rozwiązania koncepcyjne w czerwcu 2023 r. – rok po podpisaniu umowy z wykonawcą.
Kolejne formalności opóźniły dokumentację. Część terenu należy do Wód Polskich, więc ratusz potrzebował dodatkowych uzgodnień. Wody Polskie wydały zgodę wodnoprawną 13 sierpnia 2024 r.
W maju 2024 r. pojawiły się następne przeszkody. Ktoś złożył odwołanie od decyzji środowiskowej do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Ostateczność zapadła 18 marca 2025 r.
Problemy sprawia też opracowanie projektów w branży teletechnicznej. Teren jest bardzo skomplikowany ze względu na infrastrukturę podziemną. Każda decyzja wymaga uzgodnień, co oczywiste, że zdarzają się protesty i odwołania.
Miasto tłumaczy opóźnienia
Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa podkreśla, że wiele elementów wydłuża harmonogram poza kontrolą miasta.
– Na procedury niezależne od miasta nie mamy wpływu. Odwołania, uzgodnienia i decyzje trwają – to prawo każdego obywatela. To właśnie wydłuża terminy. Każdy etap wymaga formalnych uzgodnień. Działamy zgodnie z prawem i czekamy na decyzje instytucji – tłumaczy urzędnik.
Rozbudowa trudna
Czytelnik w liście do redakcji pyta o plany modernizacji całej ul. Kwiatkowskiego.
– Ulica Kwiatkowskiego – od ul. Aleja Powstańców Warszawy aż do szkoły nr 37 – jest w złym stanie technicznym. Brakuje odpowiedniej szerokości drogi, chodniki są wąskie i niespójne, a ścieżki rowerowej nie ma. Przy stale rosnącym natężeniu ruchu, wynikającym z dynamicznej rozbudowy osiedli mieszkaniowych, infrastruktura ta staje się coraz bardziej niebezpieczna dla pieszych, dzieci, rowerzystów, kierowców, wszystkich – pisze.
Gernand wyjaśnia, dlaczego ratusz skupia się na przebudowie samego skrzyżowania.
– Poszerzenie ul. Kwiatkowskiego na tym odcinku wymagałoby wejścia w zabudowę jednorodzinną i możliwych wyburzeń. Dlatego w pierwszej kolejności koncentrujemy się na rondzie i wiadukcie. To jest priorytet – mówi przedstawiciel ratusza.
Miasto liczy, że samo rondo i wiadukt znacznie poprawią płynność ruchu na skrzyżowaniu Kwiatkowskiego i Powstańców Warszawy. Jeśli te rozwiązania okażą się skuteczne, przebudowa całej ulicy może nie być konieczna. Opcja wyburzeń domów nie jest całkowicie wykluczona, ale na razie nie wchodzi w grę.
2027 r.? Wariant idealny, dziś nieaktualny
Gernand wyjaśnia, że daty z 2022 r. były wyznaczone w scenariuszu bez odwołań i dodatkowych uzgodnień.
– To był wariant idealny. W praktyce pojawiły się odwołania i dodatkowe uzgodnienia, więc harmonogram musiał się wydłużyć. O dacie i kosztach porozmawiamy po zakończeniu projektu, gdy będziemy znali założenia. Realnie mówimy o początku 2026 r. – dodaje.
Dokumentacja do końca 2025 r.
Miejski Zarząd Dróg zakłada, że dokumentacja będzie gotowa do końca 2025 r. To oznacza co najmniej dwa lata opóźnienia wobec pierwotnych planów z sierpnia 2022 r. Dopiero po zakończeniu prac nad przygotowaniem dokumentacji ratusz będzie mógł podać koszt budowy i realny harmonogram. Trzeba będzie też znaleźć źródła finansowania.
Mosty w tle
W grze pozostają także nowe mosty na Wisłoku, które miałyby odciążyć ruch z osiedli Drabinianka i Budziwój. 1 lipca radni przyjęli miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego „Zalew na rzece Wisłok”. Plan przewiduje budowę mostu w rejonie Ptasiej Wyspy jako fragment przyszłej obwodnicy południowej. Budowa to jednak jeszcze lata czekania.
– Uchwała nie oznacza natychmiastowego rozpoczęcia budowy. To decyzja planistyczna. Rezerwujemy teren na przyszłość – mówił wtedy Fijołek.
(lp)
Czytaj więcej:
Koniec z wieżami nożycowymi na miejskim stadionie. Rzeszów planuje 12 zadań na 2026 r.
Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.
