Zdjęcie: Polska Niezwykła
Reklama

– Taras to zbiorowisko brudu i smrodu, prysznice niemyte, jest wilgoć i grzyb, za oknem masa odchodów gołębi – napisała w liście do marszałka podkarpackiego Władysława Ortyla pacjentka Podkarpackiego Centrum Chorób Płuc w Rzeszowie. 

Od kilku dni na Facebooku krąży list Marii Majki, która miała wątpliwą przyjemność przebywania w szpitalu płucnym na rzeszowskim osiedlu 1000-lecia. Szpital znajduje się w zabytkowym Pałacu Jędrzejewiczów, który jest w koszmarnym stanie. Pałac na szpital został przekształcony po drugiej wojnie światowej w latach 50. ubiegłego wieku. Szpitalem zarządza Podkarpacki Urząd Marszałkowski w Rzeszowie. 

Wołanie o pomoc i walka o życie

Maria Majka była w ostatnich tygodniach pacjentką szpitala płucnego. Na Facebooku w miniony wtorek 24 lipca opublikowała dramatyczny list do marszałka Władysława Ortyla, w którym bezlitośnie punktuje warunki, w jakich pacjenci są leczeni.

Tylko do soboty list „udostępniono” już ponad 200 razy. Tego samego dnia starsza kobieta zaapelowała do internautów, by robili to nadal. „To jest nasze wołanie o pomoc i walka o życie. Walczymy razem o nasze prawa i godną śmierć w razie ciężkiej choroby” – napisała w sobotę Maria Majka. 

W liście do marszałka, który wywołał niespodziewaną reakcję, kobieta napisała, że to, co zastała w szpitalu, przeszło jej oczekiwania w kwestii warunków sanitarnych i socjalnych.

„Temperatura w czerwcu była bardzo wysoka, w oknach brak żaluzji, czy jakiegokolwiek zabezpieczenia przed słońcem. Za oknem masa odchodów gołębi, smród i bród” – opisuje w liście Maria Majka. I pyta: „Czy tak mają oddychać ludzie chorzy na raka płuc, czy gruźlicę?”.

To dopiero początek. Kobieta pisze, że szpitalne okna są stare, zniszczone i brudne, a prysznice nie są myte. „Nie widziałam przez tydzień, żeby ktokolwiek sprzątał, czy mył prysznice” – twierdzi pacjentka.

„W prysznicach jest wilgoć i grzyb i właśnie tam jest najwięcej bakterii  Prysznice powinny być dezynfekowane, ponieważ myją się chorzy z rakiem płuc i z gruźlicą prądkującą” – pisze w dalszej części listu Maria Majka. 

Ma Pan jakiekolwiek ludzkie uczucie?

Nie zostawia też suchej nitki na szpitalnym tarasie. Pani Maria nazywa go „zbiorowiskiem brudu i smrodu”. Na tarasie pacjenci chorzy na gruźlicę palą papierosy i plują po ścianach. 

„To koszmar. Czy nikogo nie interesuje los i ciężka sytuacja tego szpitala? (…) Nie interesujecie się w ogóle pacjentami i ich losem. Czy w takich warunkach mają przebywać pacjenci tak chorzy, którzy walczą o życie ? Czy Pan, Panie Marszałku, chciałby przebywać na leczeniu w takich warunkach?” – pyta w dramatycznym liście Maria Majka. 

Zadaje kolejne pytania: dlaczego pacjentom nie można zapewnić lepszych warunków, dlaczego nie ma pieniędzy na remont szpitala, dlaczego Ministerstwo Zdrowia nie dba o życie pacjentów.

„Panie Marszałku Ortyl, czy budowa drugiego Urzędu Marszałkowskiego jest ważniejsza od ludzkiego życia? Wydaje Pan 30 milionów na to, co nie ma nic wspólnego z życiem i zdrowiem. Czy ma Pan jakiekolwiek ludzkie uczucie?” – pyta dalej pani Maria.

Chodzi o drugi gmach urzędu marszałkowskiego, który za prawie 30 mln zł powstaje przy ul. Lubelskiej. Okazuje się, że w nowym budynku urzędu przy al. Cieplińskiego, który otwarto w 2009 r., urzędnicy już się nie mieszczą. 

„Dlaczego nikt z was nie pomyśli, że my, chorzy pacjenci, chcemy żyć i być traktowani, jak normalni ludzie a nie jak zło konieczne? Czy prosimy o tak wiele? Jesteśmy matkami, żonami, babciami, pragniemy żyć i być leczone w godnych warunkach. Teraz te warunki urągają ludzkiej godności” – czytamy w liście. 

Prymitywne warunki 

Pani Maria pyta też Władysława Ortyla, czy kiedykolwiek odwiedził szpital płucny i widział, w jakich warunkach przebywają pacjenci.

„(…) Życie i los pacjentów w ogóle Pana nie interesuje” – zarzuca marszałkowi kobieta. Twierdzi, że lekarze i personal, poza nielicznymi wyjątkami, starają się zapewnić pacjentom jak najlepszą opiekę „w tak prymitywnych warunkach”.

„Podziwiam ich naprawdę i chciałabym podziękować im za ich poświęcenie niesienia pomocy. PANIE MARSZAŁKU ORTYL, w Pana kompetencji leży pomoc pacjentom znajdujących się w tym szpitalu. Dlaczego do tej pory nikt nie interesuje się losem pacjentów i krytycznym tam warunkom? Życie jest jedno, ale jak walczyć o życie skoro włodarzom miasta nie zależy na życiu człowieka?” – kończy swój list Maria Majka.

Jej list do marszałka w całości możecie przeczytać TUTAJ. Komentarze tylko potwierdzają to, z czym mają do czynienia pacjenci. „Obrzydliwe, urągające ludzkiej godności miejsce. Natychmiast powinno się go zlikwidować. Plama na honorze miasta innowacji! Omijam szerokim łukiem. Tam umarł mój ojciec. Miejsce hańby i obym nigdy więcej nie musiała tam się nawet zbliżyć” – pisze jedna z internautek.

„Tylko jedno słowo nasuwa mi się na myśl o tym szpitalu:”ZGROZA!”, „Mój tato tam leżał, warunki koszmarne. Ten budynek kojarzy mi się z umieralnią” – dodają inni. 

Urząd: Wybudujemy nowy szpital

List kobiety publikują już media. O liście napisała m.in. rzeszowska Gazeta Wyborcza, która otrzymała stanowisko urzędu marszałkowskiego, podpisane przez Stanisława Kruczka, członka zarządu województwa podkarpackiego, odpowiadającego za służbę zdrowia w regionie.

Z odpowiedzi Kruczka wynika, że samorząd ma związane ręce, bo Pałac Jędrzejewiczów, w którym znajduje się szpital płucny, jest pod ochroną konserwatora zabytków i z tego powodu urząd nie może w pałacu przeprowadzać prac, które poprawiłyby warunki leczenia pacjentów. Pałac do użytkowania jest dopuszczony tylko czasowo. 

Z odpowiedzi Stanisława Kruczka wynika też, że samorząd planuje budowę nowego szpitala płucnego na ul. Rycerskiej, do którego byliby przeniesieni pacjenci z Pałacu Jędrzejowiczów. Szpital ma kosztować ponad 70 mln zł i urząd marszałkowski ma już pozwolenie na budowę. Pacjenci z „Pałacu” do nowego szpitala mają być przeniesieni za dwa lata, sale w nim będą dwuosobowe. 

Odpowiedź Stanisława Kruczka Marii Majki jednak nie satysfakcjonuje. „Czekać na co?” – pyta kobieta. 

Zdjęcie: Podkarpacki Urząd Marszałkowski. Tak ma wyglądać nowy szpital płucny

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama