Piszę w sprawie obywatelskiej. Może dzięki opublikowaniu takiej informacji, coś zmieni się w Rzeszowie na lepiej.
O tym, że kolejki do specjalistów są niepoliczalnie długie wiedzą wszyscy, którzy przez swoje nieszczęście musieli szukać pomocy u pulmunologa, neurologa czy endokrynologa. Jeśli dotyczy to osoby dorosłej, większość machnie ręką i odpuści, gdy jednak sprawa dotyczy dziecka to już inna historia.
Tak się stało, że musiałam pilnie udać się do endokrynologa. Na fundusz w Rzeszowie nie ma szans wcześniej niż w grudniu 2019 roku. Jest możliwość rejestracji bieżącej (w dniu przyjmowania) w przychodni przy szpitalu nr 2. Rejestracja przy okienku zaczyna się od godziny 7:00. Do każdego specjalisty jest określona ilość wolnych miejsc tzw. numerów. Najczęściej to tylko jedno miejsce, a chętnych cała poczekalnia. Taka sytuacja wymusza kolejkę już od wczesnych godzin 2:00, 3:00, 4:00 w nocy.
Nauczona doświadczeniem o godzinie 4:00 rano stawiam się pod szpitalem: – 6 stopni Celsjusza. Jestem piątą osobą w kolejce, na mrozie, ponieważ drzwi (to nowość) otwierane są od 5:00. Na moje szczęście cztery osoby przede mną są do innych specjalistów. Dwóch panów do neurologa (są dwa numery na dzień): jeden do pulmunologa, jeden do chirurga. Pierwsza osoba jest tu już od 3:00, ponieważ poprzednio, niestety, się nie udało.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Google News!Czekamy, pukamy, zimno przeraźliwie, żadnej informacji, czy lekarze będą przyjmować, czy ktoś jest na urlopie, chorobowych wszystko przy rejestracji. Ale w środku o 5:10 łaskawie otwiera ochroniarz. Na mój komentarz, że straszne zimno, odpowiada: trzeba było się ruszać, to by było cieplej. Podchodzimy do rejestracji zziębnięci, na moje szczęście endokrynolog jest, na nieszczęście moich poprzedników neurolog w dniu 24.01 nie przyjmuje. Trzy godziny na mrozie na próżno.
Czy tak powinno być? Czy tak szanujemy nasze zdrowie? Nas samych? Czy na to płacimy składki? I już nawet wcale się nie złoszczę się o brak specjalisty, tylko o te zamknięte drzwi. Może jak ktoś to opisze, opublikuje, to następni rodzice będą mogli wyczekać swoją szansę, choć w ciepłej poczekalni.
Jolanta (nazwisko do wiadomości redakcji)
redakcja@rzeszow-news.pl