Zdjęcie: Czytelnik Rzeszów News

Mieszkańcy osiedla Drabinianka zaniepokojeni widokiem koparki i gruzu na terenie cmentarza zakaźnego przy ul. Strażackiej w Rzeszowie. Ratusz dał deweloperowi ultimatum: ma 24 godziny na zrobienie porządku.  

Przy ulicy Strażackiej firma deweloperska Invest Development rozpoczęła inwestycję „Strażacka 20”. Blok ma powstać na działce, na której wcześniej stał dom jednorodzinny. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że działka sąsiaduje z miejskim terenem, który zwyczajowo nazywany jest cmentarzem zakaźnym. Przed pierwszą wojną światową pochowano tam ludzi, którzy umierali na cholerę.

Zaplecze budowy bloku na cmentarzu 

Co prawda w miejskich dokumentach nie ma śladów, by na tym terenie był kiedyś cmentarz, ale jego istnienie potwierdza Stowarzyszenie Opieki nad Starym Cmentarzem. Już 10 lat temu, gdy pojawił się podobny problem rozjeżdżania cmentarnej działki przez inną firmę deweloperską, działacze stowarzyszenia dokładnie sprawdzili, że przy ul. Strażackiej cmentarz zakaźny był. Miasto z tym już nie dyskutuje. Na działce stoi krzyż.

„W 2009 roku miasto zobowiązało się do zagospodarowania terenu, lecz jak widać nic w tym kierunku nie zrobiono, pozostał tylko krzyż, przy którym ludzie pamiętający o historii tego miejsca zapalają znicze. Sprawę trzeba jak najszybciej wyjaśnić, gdyż na działkę wjechał ciężki sprzęt, organizowane jest tam zaplecze budowy wspomnianego bloku” – napisał do nas Czytelnik Rzeszów News. 

Kilka dni temu zauważył on, że na cmentarnym terenie pojawiła się koparka, postawiono na niej przenośne toalety, na działce zgromadzono też gruz z wyburzonego domu, który stał na pobliskim terenie, gdzie deweloper planuje budowę bloku. Mało tego, teren cmentarz został ogrodzony, co uruchomiło domysły, że tam też będzie budowany blok. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Ratusz: ogrodzenie jest bezprawne

Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa, zaprzecza. Potwierdza, że deweloper dostał z ratusza zgodę na to, by na czas budowy bloku wzdłuż granicy cmentarza na długości ok. 20 m działkę przekopano, a pod nią znalazły się rury kanalizacyjne i gazowe. Działka potem miała być zasypana. – Zgody na ogrodzenie terenu cmentarza nie dostał. Deweloper zrobił to bezprawnie – mówi Maciej Chłodnicki. 

W środę na miejsce pojechali pracownicy Biura Gospodarki Mieniem, które podpisało umowę użyczenia miejskiej działki firmie deweloperskiej. Potwierdzili, że deweloper ogrodził działkę cmentarza, wysypał na niej gruz i ustawił maszyny budowlane. – Deweloperowi daliśmy 24 godziny na wywiezienie gruzu i przywrócenie działki do stanu poprzedniego. Jeśli tego nie zrobi, umowę użyczenia zerwiemy – zapowiada rzecznik Chłodnicki.  

Zapewnia, że na terenie cmentarza zakaźnego nie powstanie żaden blok. – Deweloper ma też zdemontować ogrodzenie – słyszymy w ratuszu. 

Zdjęcie: Czytelnik Rzeszów News

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama