Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

W podkarpackich szpitalach brakuje miejsc. Pacjenci covidowi z naszego regionu trafiają do ośrodków w Dąbrowie Tarnowskiej i Gorlicach. 

Kilkunastu chorych na COVID-19 mieszkańców Podkarpacia trafiło w weekend do szpitali w Dąbrowie Tarnowskiej i Gorlicach. To efekt trzeciej fali pandemii koronawirusa.

– Ostatnie dni są szczególnie trudne dla Podkarpacia. Już dwa tygodnie temu przekroczyliśmy liczbę hospitalizacji ze szczytu drugiej fali pandemii. Ostatni tydzień przyniósł ponad 1000 przypadków dziennie, co powoduje duże obciążenie szpitali. Dlatego musieliśmy skorzystać z pomocy województwa małopolskiego – mówiła w poniedziałek wojewoda podkarpacka Ewa Leniart.

Aktualnie w szpitalach na Podkarpaciu przebywa 1724 osób chorych na COVID-19, z czego 193 potrzebuje wsparcia respiratorem. Wszystkich łóżek covidowych w naszym województwie jest obecnie 2222, respiratorów – 239. 

– Cały czas zwiększamy liczbę miejsc, co daje nam pewien zapas, ale przewidujemy, że ilość hospitalizacji w tym tygodniu będzie bardzo duża – ostrzega wojewoda.

Cięższy przebieg COVID-19, więcej dzieci w szpitalach

Powodem takiej sytuacji jest prawdopodobnie brytyjska mutacja koronawirusa. – Eksperci twierdzą, że jest ona znacznie bardziej zaraźliwa – przyznała Leniart. Co niepokojące, inaczej niż jesienią i wiosną ubiegłego roku powoduje ona cięższy przebieg choroby, także u dzieci.

– Obserwujemy znacznie większe zapotrzebowanie na tlen niż przy poprzednich falach – ubolewała wojewoda. – Coraz więcej dzieci, które wcześniej zakażenie koronawirusem przechodziły najczęściej bezobjawowo, wymaga opieki szpitalnej – dodawała Leniart.

Dlatego dodatkowe miejsca dla małych pacjentów, którzy chorują na COVID-19, są obecnie tworzone w szpitalu w Przemyślu.

Szpital MSWiA w całości dla pacjentów z koronawirusem

Dodatkowe łóżka i respiratory dla wszystkich grup wiekowych przygotowane zostaną także w stolicy Podkarpacia.

– Podjęłam decyzję, aby szpital MSWiA w Rzeszowie, w którego nowym skrzydle mieści się szpital tymczasowy, był w całości dedykowany pacjentom zakażonym koronawirusem. Potrzebujemy takiej placówki w centrum województwa – podkreślała Ewa Leniart. 

Wojewoda apelowała też o zachowywanie dystansu społecznego i noszenie maseczek. – Zaszczepiliśmy już ponad 250 tys. osób, ale groźba transmisji koronawirusa i powstawania dużych jego ognisk nadal istnieje. Dbajmy o zdrowie swoje i innych. Medycy stoją aktualnie przed największym wyzwaniem od początku pandemii – przypominała Leniart.  

(cm)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama