– Zezwalanie na zajmowanie całego chodnika przy ul. Joselewicza i zmuszanie przechodniów do wchodzenia na sąsiadującą ulicę jest niezrozumiałe – napisał pan Piotr, Czytelnik Rzeszów News.
Co prawda sezon na letnie ogródki już się kończy, ale jak to mówią, przezorny zawsze ubezpieczony. Pan Piotr zwrócił uwagę na to, że restauratorzy, którzy mają swoje lokale przy ul. Joselewicza, łączącej się z ul. Mickiewicza, zajmują wystawianymi stolikami cały chodnik przy tej ulicy.
„Niezrozumiałe jest dla mnie zezwalanie na zajmowanie całego chodnika i zmuszanie przechodniów do wchodzenia na sąsiadującą ulicę, która jest dwupasmowa i same samochody czasami z trudem się na niej mieszczą” – napisał w liście do Rzeszów News pan Piotr. „Jakaś część chodnika powinna być pozostawiona dla pieszych” – dodaje.
Taką sytuację nasz Czytelnik zaobserwował właśnie u zbiegu ulic Joselewicza i Mickiewicza, gdzie znajduje się „Pijalnia wódki i piwa”.
„Swoje stoliki ma częściowo przed budynkiem jednego z urzędów miejskich – kto na to wydał zgodę? Przecież to nie przystoi. Stoliki są postawione na łączeniu chodnika, utrudniając komunikację. To zagrożenie, zarówno dla osób siedzących przy tych stolikach, jak i przechodniów oraz kierowców” – uważa pan Piotr.
I pyta, dlaczego pieszych zmusza się do chodzenia po ulicy.
Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa, wyjaśnia, że na ul. Joselewicza piesi mają pierwszeństwo, więc to kierowcy muszą uważać na pieszych. – W planach mamy także całkowite wyłączenie ul. Mickiewicza z ruchu. W przyszłym roku problem zostanie rozwiązany – twierdzi Chłodnicki.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl