Do 8 lat więzienia grozi 23-letniemu Dominikowi W., mieszkańcowi Kolbuszowej, który w połowie sierpnia br. w podrzeszowskim Trzebownisku doprowadził do wypadku. 17 osób zostało rannych, jedna z nich zmarła w szpitalu.
Akt oskarżenia przeciwko Dominikowi W. do sądu wysłała Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie. 23-lek odpowie za nieumyślne spowodowane katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej zdrowiu i życiu wielu osób. Jej następstwem była śmierć jednego z pokrzywdzonych.
Do wypadku doszło 16 sierpnia br. w Trzebownisku. Jak ustaliła prokuratura, Dominik W., który kierował fiatem ducato, jechał z nadmierną prędkością – 80 km/h. Ograniczenie na tym odcinku drogi wynosi 50 km/h.
Prokuratura twierdzi, że 23-latek nie stosował się do znaków drogowych, nie zatrzymał się przed krawędzią jezdni i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu autobusowi komunikacji miejskiej. W konsekwencji, kierowca fiata doprowadził do zderzenia trzech pojazdów.
W wypadku ucierpiało 17 osób: pasażerowie autobusu i jego kierowca. Jeden z pasażerów doznał poważnych obrażeń ciała. Niestety, zmarł w szpitalu. Prokuratura powołała biegłych Politechniki Lubelskiej Katedry Pojazdów Samochodowych. Z ich opinii wynika, że przyczyną wypadku była m.in. nadmierna prędkość kierowcy fiata.
Dominikowi W. grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. – Oskarżony dotychczas nie był karany – poinformował Artur Grabowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. 23-latek jest na wolności, ma zakaz opuszczania kraju.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl
On wszędzie tak samo komentuje. Bezmyślnie i wydaje mu sie że gdzieś zabłyśnie.. błyska w prawdzie ale głupotą.
Do gościa z Rzeszowa:
“Zabójstwo – przestępstwo umyślne polegające na pozbawieniu człowieka życia”. Więc jeśli nie zna Pan znaczenia niektórych słów to niech Pan ich nie używa, bo dzięki temu tylko poszerza Pan niewiedzę ludzi.
Kolbuchy w komentarzach. Kolbuszowa to stan umysłu. Maxymalny wyrok i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów- tak to widzę.
Sprawca w momencie zderzenia wcale nie miał ograniczenia do 50 km/h, a do 90 km/h gdyż kilkadziesiąt metrów przed skrzyżowaniem miał znak D-43 zamykający obszar zabudowany. Tak celem ścisłości co nie zmienia faktu sprawstwa. Chodziarz ciekawe co jest w akcie oskarżenia. Zależy też od tego skąd mu zaczęli liczyć prędkość gdzie się zorientował, że jest skrzyżowanie i gdzie rozpoczęły się ślady blokowania.
Przyczyną nie była nadmierna prędkość (zapewne zwiększyła skutki tego wypadku), ale to że gość nie zatrzymał się na stopie, ale eksperci zawsze prędkość wcisną. Zresztą w tym miejscu to nie jedyny wypadek spowodowany tym, że ktoś przegapił znak STOP.
No i rzeczywiście wypadek zdarzył się w 2016, zdjęcie też przypadkowe…
Przecież to nie było w tym roku…
szanowna redakcjo. Czy u was pracuje ktoś kto zajmuje się sprawdzaniem danych pod kątem prawdy, czy kopiujecie teksty z innych źródeł? Wypadek zdarzył się W 2016 ROKU, a w tekście podajecie, że 2018r. WSTYD!!!!!!!!!!!!
Brawo, prokuratura! Jeszcze dorzućcie oskarżenie o zabójstwo. Takich piratów drogowych trzeba TĘPIĆ.
Comments are closed.