Fot. Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News. Na zdjęciu Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości

Kolejna interwencja Marcina Warchoła, wiceministra sprawiedliwości i rzeszowskiego posła PiS, w sprawie Polaka przebywającego w śpiączce w szpitalu w Anglii. Warchoł wnioskuje o transport mężczyzny do naszego kraju. 

Marcin Warchoł jest też pełnomocnikiem rządu ds. praw człowieka. W sobotę wystąpił on do ministra sprawiedliwości Wielkiej Brytanii z wnioskiem o przekazanie naszego rodaka do Polski. Warchoł zrobił to po tym, gdy w piątek wieczorem Sąd Okręgowy Warszawie w ekspresowym tempie ubezwłasnowolnił Polaka, a w konsekwencji zgodził się, by mężczyznę przetransportowano do Polski. Wcześniej nie chciał na to zgody wyrazić brytyjski sąd. 

– Ponadto, wystąpiłem do ministra zdrowia Wielkiej Brytanii z wnioskiem o ponowne przyłączenie naszego rodaka do aparatury podtrzymującej życie. Szpital, w którym się on znajduje, jest bowiem szpitalem podlegającym rządowi brytyjskiemu – mówił w sobotę Marcin Warchoł. 

– Polacy wyjeżdżają za granicę pracować, zakładać rodziny, budować swoje kariery, ale muszą mieć pewność, że jeżeli wpadną w kłopoty, przydarzy się im coś nieszczęśliwego, chorują, trafią do szpitala, państwo polskie nie zostawi ich samych. Stanie za nimi murem, choćby byli w beznadziejnej sytuacji – dodał wiceminister. 

Warchoł: bronić cywilizacji życia

W środę Marcin Warchoł wystąpił do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznego o nadanie Polakowi tzw. paszportu dyplomatycznego, aby wyjąć go spod jurysdykcji cywilnej sądów brytyjskich, a to z kolei pozwoli na to, że to sądy polskie będą dalej decydować o leczeniu naszego rodaka, a nie sądy brytyjskie. MSZ wysłało już „paszport” do Konsula RP w Londynie. Teraz ruch należy do strony brytyjskiej.

Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia, zapowiedział, że Polska jest gotowa na przyjęcie Polaka – ma on trafić do kliniki „Budzik” w Olsztynie. Marcin Warchoł zwrócił się do Zbigniewa Ziobro o zgodę przez polski sąd na transport mężczyzny. Piątkowa decyzja warszawskiego sądu – na wniosek prokuratury – to umożliwia. 

– Nie możemy zgodzić się z ignorancją dla osób cierpiących, chorych. Nie ma zgody na cywilizację śmierci. Musimy pryncypialnie bronić cywilizacji życia – mówił w sobotę wiceminister Warchoł. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

„Hipokryci”

Warto jednak zwrócić uwagę, że sprawa Polaka przebywającego w śpiączce w angielskim szpitalu w Plymouth jest podkręcana przez prorządowe media, w czym prymie wiedzie TVP. Na jej antenie padają oskarżenia, że Anglia uśmierca ludzi, ignorując zupełnie, że żona mężczyzny oraz dzieci zgodziły się na odłączenie męża od aparatury podtrzymującej życie.

Dopiero potem szpital w Plymouth wystąpił do sądu o zgodę na odłączenie Polaka od pokarmu oraz wody. Przeciwko takiej decyzji jest część rodziny mężczyzny – matka i siostra mieszkające w Polsce, a także przebywające na Wyspach druga siostra Polaka i jego siostrzenica. Mężczyzna 6 listopada ub. r. doznał zatrzymania akcji serca na 45 minut, co w konsekwencji doprowadziło do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu. 

Polak od kilkunastu lat mieszka w Anglii. Zaangażowanie polskiego rządu w sprowadzenie mężczyzny do naszego kraju nie wszystkim się podoba. Według Dariusza Dziadzio, byłego rzeszowskiego posła Ruchu Palikota, to dowód na „hipokryzję”. 

– Dlaczego nie pomogli Ambasada we Włoszech, NFZ, MSZ, Premier i Prezydent RP, kiedy w podobnej sprawie do ich drzwi kołatały dwie siostry z Rzeszowa, które ciężko chorą matkę chciały sprowadzić do Polski? Wówczas nie było takiej pomocy! Ta sprawa jest bardziej medialna niż tamta? – pyta retorycznie Dariusz Dziadzio. 

Sprawę sióstr z Rzeszowa w listopadzie ub. r. szeroko opisała rzeszowska „Gazeta Wyborcza” – TUTAJ

Zdjęcie: Materiały prywatne

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama