Zdjęcie: Bartosz Frydrych / Rzeszów News

Na liście osób pokrzywdzonych przez jednego z żołnierzy podkarpackiej brygady „terytorialsów”, który był chory na COVID-19, są 92 osoby – ustalił Rzeszów News. 

W sobotę napisaliśmy o śledztwie działu ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów. Dotyczy ono bezpośredniego narażenia na zarażenie chorobą zakaźną COVID-19 wielu osób. Sprawa ma związek ze starszym szeregowym 31. Batalionu Lekkiej Piechoty w Rzeszowie, będącego częścią 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej. 

Żołnierz OT był chory na COVID-19, a mimo tego w dniach 29 października – 1 listopada ub. r. stawił się do pododdziału na ćwiczenia rotacyjne w jednostce w Rzeszowie. W tym czasie powinien był przebywać na przymusowej izolacji. Gdy o chorym żołnierzu dowiedziało się dowództwo „terytorialsów”, powiadomiło o tym Żandarmerię Wojskową. 

– Żołnierze żandarmerii wykonali czynności sprawdzające i na ich podstawie zapadła decyzja o wszczęciu śledztwa – mówi por. Sławomir Stępniak, szef działu ds. wojskowych w rzeszowskiej prokuraturze.

Śledztwo wszczęto 12 stycznia br., ale dopiero kilka dni temu wyszło ono na jaw. Wojskowi śledczy ustalili z iloma osobami miał kontakt chory żołnierz podczas ćwiczeń. Jest 92 pokrzywdzonych. Wszyscy mają być przesłuchani w charakterze świadków. – Postępowanie nie będzie proste – twierdzi por. Stępniak. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Dlaczego? Choćby z uwagi na dużą liczbę osób do przesłuchania. 

Na razie nie wiadomo, czy starszy szeregowy zaraził koronawirusem swoich kolegów z jednostki. Nawet jeśli nie, to prokuratura może go i tak pociągnąć do odpowiedzialności karnej. Dla oceny prawnej znaczenie może mieć choćby fakt, że na innych żołnierzy sprowadził takie zagrożenie, za co grozi kara nawet 10 lat więzienia. 

Śledztwo obecnie toczy się w sprawie, a nie przeciwko. O postępowaniu nie chce się wypowiadać podkarpacka brygada „terytorialsów”. Ogranicza się jedynie do poinformowania, że to dowództwo jednostki powiadomiło Żandarmerię Wojskową, a sam podejrzewany żołnierz na przymusowej izolacji powinien był przebywać do 29 października.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama