Fot. Sebastian Fiedorek, Rzeszów News /pixabay
Reklama

Franciszek Koszela z Malawy domaga się od Skarbu Państwa czterech milionów złotych zadośćuczynienia i sześciuset tysięcy złotych odszkodowania. Przekonuje, że spędził za kratami ponad półtora roku, choć nie popełnił zarzuconych mu czynów, a w trakcie odbywania kary stracił nogę. Wniosek trafił do Sądu Okręgowego w Rzeszowie.

Pełnomocnik 63-latka, adwokat Rafał Jachim, złożył do sądu wniosek o cztery miliony złotych tytułem zadośćuczynienia za krzywdę oraz o sześćset tysięcy złotych tytułem odszkodowania.

W piśmie wyliczono ból i cierpienie związane z izolacją, utratę dobrego imienia i konsekwencje społeczne przypisania czynów o charakterze seksualnym wobec małoletniej, a także realny uszczerbek na zdrowiu, którego skutkiem jest trwała niepełnosprawność. Dokument liczy ponad pięćdziesiąt stron.

Pięć lat postępowań

Franciszek Koszela był jednym z pięciu mężczyzn oskarżonych o seksualne wykorzystanie dziewczynki z Malawy. W pierwszym procesie zapadły wysokie kary sięgające piętnastu lat pozbawienia wolności. Po latach postępowań, w lipcu bieżącego roku, Sąd Apelacyjny w Rzeszowie uniewinnił trzech z oskarżonych. Jeden z pięciu nie żyje, a przyrodni brat pokrzywdzonej odbywa karę. Sam Koszela w zakładzie karnym spędził ponad półtora roku.

Amputacja, ból i brak wsparcia

We wniosku opisano, że w czasie osadzenia narastały problemy zdrowotne związane z miażdżycą. W efekcie doszło do amputacji nogi na wysokości pachwiny. Według relacji pełnomocnika po zabiegu brakowało rehabilitacji i skutecznego leczenia przeciwbólowego, pojawił się ból fantomowy, a mężczyzna został skazany na wózek inwalidzki i nie kwalifikuje się do protezy. Opisuje też codzienność izolacji, w tym sytuacje, gdy ze względu na ograniczoną sprawność nie był w stanie skorzystać z krótkiego spaceru.

Reklama

Argumenty pełnomocnika

Adwokat Rafał Jachim podkreśla, że jego klient został „naznaczony” jako sprawca przestępstw seksualnych i w hierarchii więziennej znalazł się na samym dole, co wzmogło poczucie osaczenia i bezsilności. Wniosek akcentuje szczególną dolegliwość społecznych konsekwencji takiego zarzutu oraz fakt, że wyrok uniewinniający zniweczył wcześniejsze ustalenia, a skazanie okazało się niesłuszne.

Pismo i procedury 

Wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie został złożony do Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Sąd będzie oceniał m.in. rozmiar krzywdy, skutki zdrowotne i społeczne, czas izolacji oraz zasadność wyliczeń przedstawionych przez pełnomocnika. Na tym etapie nie podano terminu rozpoznania sprawy.

(red., źródło PAP)

Czytaj więcej:

„Szon Patrol” dotarł na ulice Rzeszowa. Rzeczniczka Praw Dziecka interweniuje, radna apeluje o reakcję

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama