Zdjęcie: Urszula Chrobak / Rzeszów News
Reklama

Dostaną je ci, którzy najmniej zarabiają i ci, którzy angażują się w swoją pracę i są zmotywowani. 

O podwyżki dla urzędników miejskich upomnieli się na ostatniej sesji Rady Miasta Rzeszowa opozycyjni radni PiS, ale głównie chodziło im o pracowników żłobków. Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, zdecydował, że żadnej z grup nie będzie wyróżniał i wyższe pensje będą dotyczyły pracowników urzędu miasta oraz jednostek organizacyjnych urzędu.  

W samym magistracie pracuje blisko 800 osób. Wszyscy pracownicy urzędu – jak twierdzi Marzena Kłeczek-Krawiec, rzecznik prezydenta Rzeszowa, zarabiają powyżej najniższej krajowej (obecnie wynosi ona 2800 brutto). Średnia pensja urzędników to 5143 zł. Na podwyżki mogą liczyć ci, którzy obecnie najmniej zarabiają oraz urzędnicy „wyróżniający się zaangażowaniem i motywacją”. 

Jak poinformowała w poniedziałek Marzena Kłeczek-Krawiec, dyrektorzy wydziałów i jednostek organizacyjnych otrzymają pulę pieniędzy i to oni będą decydować o jej podziale. 

– Wynagrodzenia określone są w regulaminie wynagradzania pracowników samorządowych i w oparciu o ten regulamin będą zwiększane. Mogą jednak być regulowane nie tylko w widełkach przewidzianych przez regulamin dla danego stanowiska, ale również poprzez awans pracownika na wyższe stanowisko, znacznie zwiększone – wyjaśnia Kłeczek-Krawiec.

I dodaje, że o tym wszystkich właśnie będą decydować dyrektorzy wydziałów. Na regulację płac prezydent Konrad Fijołek zarezerwował w projekcie budżetu miasta na 2022 rok kilkanaście milionów złotych. O kształcie przyszłorocznego budżetu zdecydują radni na grudniowej sesji Rady Miasta Rzeszowa.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama