Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Reklama

Ogrody bernardyńskie, podobnie, jak parki, bulwary, czy lasy już od 20 kwietnia są dostępne dla ludzi. Dlaczego więc „zielona” własność Bernardynów wciąż jest niedostępna dla mieszańców Rzeszowa?

Ogrody bernardyńskie w centrum Rzeszowa zamknięto 3 kwietnia, gdy w całym kraju rząd wprowadził zakaz wchodzenia do parków i lasów z powodu epidemii koronawirusa. Zakaz obowiązywał do 19 kwietnia. Po jego zniesieniu tereny zielone, gdy jest ładna pogoda, są oblegane przez spacerowiczów, rolkarzy, czy rowerzystów. Tak jest choćby na bulwarach. 

Mimo, że „zielona” przestrzeń została „uwolniona”, to w przypadku ogrodów bernardyńskich (własność klasztoru oo. Bernardynów), są one nadal zamknięte, na co ostatnio zwróciła uwagę jedna z internautek na facebookowej grupie Rzeszoznawcy. „Przecież do parków można już chodzić, a ogrody są takim mini parkiem” – napisała. 

Miasto w sprawie ogrodów bernardyńskich nie ma nic do gadania, gdy w 2006 roku Rada Miasta Rzeszowa za symboliczną złotówkę oddała klasztorowi teren ogrodów wraz z pomnikiem Walk Rewolucyjnych. – To prywatny teren. Nie możemy klasztorowi ani niczego zakazać, ani nakazać – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Do zakonników należy decyzja, kiedy ogrody zostaną otwarte. Pytamy więc w klasztorze, dlaczego ogrody wciąż są zamknięte, mimo, że ograniczenia zniesiono ponad 3 tygodnie temu. Okazuje się, że zakonnicy postanowili czas epidemii wykorzystać na drobne prace konserwatorskie. 

– Odnawiane są ławki, usuwane chwasty, prowadzona jest renowacja nawodnienia trawnika i jeszcze kilka innych technicznych rzeczy. Postanowiliśmy ogrody otworzyć, gdy te drobne prace się zakończą, aby nikt nie wchodził sobie w drogę – mówi nam o. Rafał Klimas, proboszcz parafii Matki Bożej Rzeszowskiej i gwardian klasztoru oo. Bernardynów.

– Najprawdopodobniej już od przyszłego poniedziałku otworzymy ogrody dla mieszkańców – zapowiada. Prace konserwatorskie wykonywane są w ramach tzw. bieżącego utrzymania ogrodów. Przez 7 lat, czyli odkąd funkcjonują ogrody, na utrzymanie zielonej przestrzeni klasztor wydał 200 tys. zł. 

Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama