Jakub Zamorski w drodze na tenisowy szczyt. Floryda przepustką do wielkiej kariery

Ma 20 lat, pochodzi z Boguchwały, od 12 lat trenuje tenis ziemny, a dziś przebywa w USA, dzięki stypendium sportowemu. Jakub Zamorski studiuje na ASA College w Miami i tam rozwija swoje sportowe pasje. 

 

Ale od początku. Na grę w tenisa Kubę zapisał tata, który chciał, by syn uprawiał jakąkolwiek aktywność dla zdrowia. Okazało się, że jednak, że Kubie ten sport tak przypadł do gustu, że zaczął brać udział w turniejach.

– Kiedy miałem 10 lat okazało się, że tenis to adrenalina, której potrzebuję. Pierwszy medal Mistrzostw Polski zdobyłem w wieku 12 lat w Olsztynie – srebrny medal drużynowych Mistrzostw Polski. W tym wieku byłem 10. w rankingu PZT w Polsce – wspomina Kuba Zamorski.

Zaczęło się od Facebooka

Kolejny srebrny medal zdobył w Puszczykowie w wieku 14 lat także podczas drużynowych Mistrzostw Polski. Nagrody jeszcze bardziej zmotywowały Kubę do trenowania, a jego rodzice coraz bardziej przekonywali się do inwestowania w talent syna. 

Efekt? Kolejne medale oraz tytuły Mistrza Podkarpacia. Gdy w wieku 18 lat Kuba zdobył dwa brązowe medale na indywidualnych Mistrzostwach Polski juniorów w Sopocie, skontaktował się z nim Ralph Clark z firmy TS USA, który szukał zawodników i wysyła ich na stypendium do Stanów. 

– Napisał do mnie na Facebooku i pogratulował zdobytych medali, a następnie zaprosił mnie na testy do Warszawy, które pomyślnie zdałem. Potem cała sytuacja ucichła na jakiś rok, ponieważ nie byłem szczerze przekonany, czy akurat to jest dla mnie, bo byłem w okresie matury i wolałem się na tym skupić – wspomina młody tenisista.

Był Waszyngton, wybrał Miami

Kuba do tematu wrócił dopiero po egzaminie dojrzałości. Wtedy wrócił także na kort, aby brać udział w turniejach, by pokazać, że dalej jest profesjonalnym graczem. W tzw. między czasie poszedł na studia. Przez rok studiował Aviation Management na WSIiZ w Rzeszowie.

– Był to kierunek anglojęzyczny, więc studiowałem, aby podszkolić język. Po roku, kiedy wiedziałem, że jestem gotowy, zrezygnowałem ze studiów. Byłem jedną nogą na University of District Columbia w Waszyngtonie, ale okazało się, że uczelnia w Miami zaproponowała mi lepszą ofertę i stypendium – wyjaśnia Kuba. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Gdy dowiedział się, że ma wyjechać do Miami był bardzo szczęśliwy. Jednak im bliżej było wyjazdu, tym bardziej przerażała go myśl, że pojedzie tam zupełnie sam. Najgorsze były dwa ostatnie tygodnie w Polsce. – Ciężko było mi zostawić wszystko i tak po prostu wyjechać samemu. W dodatku, mam dziewczynę, więc to też było ogromnym wyzwaniem – twierdzi 20-latek.

Na korcie od Donalda Trumpa

Kuba aktualnie studiuje Business Administration na ASA College w Miami, która posiada jeden z najlepszych programów naukowych i sportowych w Stanach Zjednoczonych. Uczelnia opłaca jego naukę, za którą rocznie trzeba płacić 47 tys. dolarów.

Jakub Zamorski pierwsze dni w spędzone na drugim końcu świata określa jako czas, w którym nie był sobą. – Chłopaki, z którymi gram, są z Nowej Zelandii, RPA, Anglii, Australii. Mają specyficzny akcent, więc na początku często nie wiedziałem, co oni do mnie mówią – wspomina Kuba.

Dla 20-latka stypendium znaczy bardzo dużo. – Studiuję dobry kierunek. Mam nadzieję, że pomoże mi w przyszłości. Aktualnie zakończyłem pierwszy semestr z bardzo dobrymi ocenami, także z bardzo dobrymi wynikami sportowymi – chwali się Kuba. 

W Miami brał udział w dwóch turniejach. – Pierwszy swój mecz w USA grałem w miejscu, które wybudował sam Donald Trump [prezydent USA – przyp. red.]. Po piekielnie ciężkich meczach udało mi się wygrać turniej – mówi 20-latek. – Podczas drugiego turnieju przegrałem po prawie trzygodzinnej grze w półfinale, ale wygrałem mecz o trzecie miejsce – dodaje.

Jedyny z Podkarpacia

Kuba w Miami codziennie trenuje trzy godziny – przez dwie szkoli technikę, godzinę ma na kondycję i dynamikę np. poprzez bieganie.  Ogromna wilgotność oraz temperatury powyżej 30 stopni dają się we znaki podczas treningów każdemu. Najgorzej było na początku, ponieważ nie byłem w stanie oddychać po ciężkich treningach, a nawet zdarzało się wymiotować. Po trzech miesiącach jest bardzo dobrze – mówi Kuba.

Młody tenisista na stypendium przebywa od września. W USA spędzi łącznie 4 lata, z miesięczną przerwą na święta Bożego Narodzenia i 3,4-miesięczną przerwą wakacyjną. Kuba Zamorski jest jednym z ok. 20 młodych sportowców, którzy przebywają na stypendium sportowym w USA oraz pierwszym na Podkarpaciu, który otrzymał taką szansę. 

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama