Wizyta Janusza Palikota w Rzeszowie została pomyślana jako happening. Dzięki działaczom i młodzieżówce PSL-u, przerodził się on w awanturę.
Janusz Palikot i jego sztabowcy zaplanowali spotkanie i konferencję prasową pod drzwiami rzeszowskiej siedziby Polskiego Stronnictwa Ludowego przy pl. Ofiar Getta. Plan był prosty, zanim Palikot zacznie mówić, jego sympatycy nakleją na drzwi plakat z jego hasłem wyborczym: „Zrobimy z nimi porządek”.
Chleb i sól… I podkarpackie zioła
Tyle tylko, że nagle, jak spod ziemi, pojawiła się spora grupa PSL-owskiej młodzieżówki oraz Jan Bury, szef parlamentarnego klubu tej partii i poseł Dariusz Dziadzio, który dostał się do Sejmu z listy Ruchu Palikota a w 2013 r. przeszedł właśnie do PSL-u.
I zawiązał się pewien interesujący dialog:
– Chlebem i solą, witamy dostojnego gościa na podkarpackiej ziemi – zaczął poseł Dziadzio. – Cieszy nas fakt, że odwiedził nas pan w naszym biurze. Wejdź wędrowcze strudzony, przysiądź na chwilę i złam swe kości, strudzone podróżą. Siądź z nami i ciesz się naszą gościnnością.
– Wasze miejsce jest w więzieniu – wypalił w odpowiedzi Janusz Palikot. Na co z kolei zareagował Jan Bury, wręczając Palikotowi duży słój z suszonymi liśćmi.
– Panie Januszu, jeszcze podkarpackie zioła, po to, żeby pan troszkę się uspokoił. Na przeczyszczenie, a w razie potrzeby to może działać jak marihuana.
– Sztabkę złota, proszę bardzo? – zaproponował Janusz Palikot wręczając jej imitację.
– Sztabek złota ci u nas dostatek, ale tę też weźmiemy na znak zwycięstwa – odbił piłeczkę Bury.
– Dacie nam zrobić konferencję? – zapytał Palikot.
– Jesteśmy u siebie na podwórku – odparł Bury.
Politycy jednak się nie dogadali, ale zwolennikom Janusza Palikota plan się powiódł i na drzwiach siedziby PSL-u, plakat z hasłem wyborczym jednak zawisł. Doszło do małych przepychanek i po chwili górą byli jednak młodzieżowcy ludowców. Drzwi znów były ich!
Polityczna mafia
Nie było wyjścia, konferencja przeniosła się pod pomnik na pl. Ofiar Getta. I to tam Janusz Palikot wygłosił swoje oświadczenie.
– Polskie Stronnictwo Ludowe jest złodziejską partią. To mafia polityczna, działająca w Polsce od wielu lat. Wszyscy o tym wiedzą i nikt nie ma odwagi zrobić z tym porządku. Czy państwo sobie wyobrażają taką sytuację – w jakimkolwiek innym kraju – że dyrektor biura poselskiego Jana Burego, jest oskarżony o to, że był zamieszany w afery korupcyjne, w których płacono sztabkami złota, wciągając w to zresztą jednego z proboszczów. Z drugiej strony, były marszałek województwa podkarpackiego, z rekomendacji Jana Burego, jest oskarżony o korupcję i gwałt. I ten człowiek, Jan Bury, jest nadal szefem klubu parlamentarnego? – zaczął swe wystąpienie Janusz Palikot.
Później nie było zresztą dużo łagodniej.
– Wcześniej, czy później przyjdzie taki czas, ja to obiecuję, że zrobię porządek z Polskim Stronnictwie Ludowym. To patologia. Platforma Obywatelska, inni koalicjanci, wcześniej SLD, tolerowali przez lata funkcjonowanie tej mafii partyjnej.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Instagramie!W konsekwencji jaką mamy dzisiaj sytuację? Prokuratura umarza postępowanie w sprawie „kilometrówek”. Minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk odwołuje, przez prokuratora generalnego, prokuratora, który zamierzał prowadzić postępowanie w związku z nielegalną bronią, jaką posiada minister Grabarczyk. Ta filozofia świętych krów, że każde świństwo można zrobić i nie ponosi się żadnej odpowiedzialności, lęgnie się w postępowaniu PSL. Bo skoro ma się koalicjanta, który tak właśnie postępuje, to siłą rzeczy to oddziaływuje na całą klasę polityczną.
Wystarczy? A może jednak nie…
– Wszyscy wiemy, że tam się wstępuje po to, żeby dostać pracę. Żeby z pieniędzy publicznych, z agencji, ze spółek skarbu państwa, spółek samorządowych płacić działaczom PSL-u za działalność – kontynuował Janusz Palikot. – Ile lat będziemy jeszcze tolerowali, że partia parlamentarna, jest złodziejską partią?
Palikot „przejechał się” również po Adamie Jarubasie, kandydacie PSL-u na prezydenta Polski.
– Adam Jarubas dzisiaj po raz trzeci odmówił Monice Olejnik debaty ze mną w „Kropce na i” Dlaczego? Bo w świętokrzyskim zrobił te same złodziejskie metody, które Bury robi tutaj na Podkarpaciu. Sitwa taka sama, jak wokół Jana Burego.
Wcześniej czy później, te wszystkie złodziejskie praktyki wyjdą na jaw. I oni poniosą za to odpowiedzialność.
Kaczyński bredzi jak zwykle
Palikot mówił o swoim o programie politycznym dla Polski.
– Mój plan składa się z siedmiu punktów. W punkcie pierwszym, ustawa o podwyższaniu wynagrodzeń i zwiększaniu liczby miejsc pracy. Dwa, likwidacja ZUS-u i KRUS – u i wprowadzenie emerytury obywatelskiej, płatnej z budżetu państwa: 2 tys. zł miesięcznie. Po trzecie, ulgi inwestycyjne dla ludzi którzy posiadają pieniądze, aby inwestowali w wyższe technologie. Po czwarte, pięcioletni plan obniżenie cen prądu. To m.in. przez PSL w Polsce jest on dwa razy droższy niż w Unii Europejskiej i trzy razy droższy niż w Niemczech. Po piąte, firma na próbę, fundusze zalążkowe dla ludzi, którzy zaczynają działalność gospodarczą. Po szóste, „Przyjazne Państwo”, czyli urzędnik ponosi odpowiedzialność za popełnione błędy. I wreszcie po siódme, kultura i nauka jako, fundamenty zmiany wizerunku naszego kraju.
Na pytanie, czy jeśli nie przejdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich, to kogoś poprze – Janusz Palikot odpowiedział:
– Walczę do 8 maja, do ciszy wyborczej, tak jakbym miał się znaleźć w drugiej turze. „Polska the Times” podała wynik w prawyborach, w którym mam 13 proc. Wierzę, że ten wynik może być lepszy.
O obawach Jarosława Kaczyńskiego, że wybory będą sfałszowane:
– Kaczyński bredzi jak zwykle, nie ma żadnych podstaw, żeby tak twierdzić. W tej chwili w każdej komisji może być ktoś, kto będzie nagrywał. I może w ten sposób udowodnić ewentualne przekręty. Mimo tego, że mam jak najgorsze zdanie o tym, co teraz robi w Polsce Platforma Obywatelska, to nie sądzę żeby w Polsce wybory były fałszowane.
O jednomandatowych okręgach wyborczych i Pawle Kukizie:
– Paweł Kukiz twierdzi, że jest kandydatem antysystemowym, a proponuje jednomandatowe okręgi wyborcze, które najbardziej pomagają w zabetonowaniu sceny politycznej. Panie Pawle, czy pan naprawdę jest tak tępy, że pan nie rozumie, że jednomandatowe okręgi wyborcze służą platformie i PiS-owi?
Chwilę później Janusz Palikot zniknął tak szybko, jak się pojawił.
redakcja@rzeszow-news.pl