Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Po godz. 19:00 w piątek zakończono czwarty dzień poszukiwań nastolatka z Rzeszowa, który wskoczył do Wisłoka. W sobotę akcja zostanie wznowiona. 

O zakończeniu trwającej od 7:00 rano akcji poinformowała nas wieczorem Anna Klee-Bylica z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. – Sprawdzano Wisłok w rejonie Mostu Lwowskiego i Mostu Mazowieckiego aż do Mostu w Trzebownisku – przekazała nam Anna Klee-Bylica. Nastolatka wciąż nie udało się odnaleźć. 

W piątkowych poszukiwaniach brali udział zarówno policjanci, jak i strażacy. Ci drudzy przepłynęli na łodziach kilka kilometrów Wisłoka. – Zero śladów, nic nowego – słyszeliśmy od strażaków po południu. Strażacy piątkowe poszukiwania przeprowadzili już bez użycia sonaru, który wyszukuje obiekty pod wodą. Pracowali do 13:00. 

Po południu do wieczora poszukiwania prowadzili już tylko policjanci, znów przeczesywali brzegi Wisłoka. – W sobotę od 7:00 rano zostaną wznowione poszukiwania z udziałem strażaków – poinformowała Anna Klee-Bylica. 

Poszukiwany to prawdopodobnie 16-latek chłopak z Rzeszowa, który we wtorek, 14 marca, uciekając przed policjantami, wskoczył do Wisłoka w rejonie ulicy Spytka Ligęzy. Policjanci wcześniej zauważyli go na ławce w okolicach tzw. mostu tęczowego. Chłopak, gdy zobaczył radiowóz, zaczął uciekać w kierunku Mostu Lwowskiego. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Nie wiadomo, dlaczego nastolatek uciekał. Funkcjonariusze chcieli go wylegitymować podczas rutynowego patrolu. Po skoku do wody, porwał go silny nurt Wisłoka. Bezskutecznie młodego mężczyznę próbowało wyciągnąć czterech policjantów, którzy utworzyli w wodzie „łańcuch”. 

W środę, 15 marca, Komenda Miejska Policji w Rzeszowie otrzymała zawiadomienie o zaginięciu 16-latka z Rzeszowa. Prawdopodobnie to on wskoczył do Wisłoka. Sprawą zajmuje się też prokuratura. Przez pierwsze dwa dni, we wtorek i w środę, w poszukiwaniach brali udział także płetwonurkowie, w czwartek w akcji używano drona.

Piątkowe poszukiwania także nie przyniosły przełomu. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama