Zdjęcie: Materiały organizatorów

„Narusza Pan autonomię programową instytucji artystycznej, próbując dopuścić się aktu cenzury prewencyjnej” – tak twórcy polskiej kultury oceniają decyzję Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa, o odwołaniu prac nad spektaklem „#chybanieja” w reżyserii Pawła Passiniego.

Spektakl „#chybanieja” na podstawie tekstu Artura Pałygi w reżyserii Pawła Passiniego przedpremierowo zobaczymy po raz pierwszy w całości na warszawskim festiwalu „Nowe Epifanie” już 9 i 10 marca w Studio S2 Polskiego Radia. W Rzeszowie mamy go zobaczyć na majowym festiwalu „Maskarada”.

Po tym, jak dwa tygodnie temu Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, zażądał wstrzymania prac nad sztuką, bo ta rzekoma ma obrażać uczucia religijne zarówno katolików, jak i Żydów, w Polsce zrobiło się o niej bardzo głośno. Sprawę komentowali zarówno politycy, jak i środowiska kulturalne, jak np. Gildia Polskich Reżyserek i Reżyserów Teatralnych.

„Jawne naruszenie prawa”

We wtorek w internecie ukazał się kolejny list otwarty do Tadeusza Ferenca. Wcześniej taki skierowali do prezydenta Rzeszowa twórcy „#chybanieja”. Ten najnowszy podpisało już 118 ludzi kultury. Na liście sygnatariuszy znaleźli się m.in. Agnieszka Holland, Andrzej Chyra, Jacek Poniedziałek, Jacek Dehnel, Krystian Lupa, Zygmunt Miłoszewski, Sylwia Chutnik, Krzysztof Warlikowski, Agnieszka Glińska, Marek Kalita i Julia Wyszyńska.

List podpisali także znani ludzie ze świata teatru, m.in. Michał Zadara, Marcin Kościelniak, czy Michał Borczuch. List poparła także Katarzyna Szyngiera, która dla Teatru im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie wyreżyserowała spektakl o trudnych polsko-ukraińskich relacjach „Lwów nie oddamy”.

Twórcy kultury swój list do Tadeusza Ferenca zaczynają takimi słowami: „(…) środowisko teatralne i ludzie kultury z najwyższym niepokojem śledzą napływające od kilku dni informacje związane z Pana działaniami i publicznymi wypowiedziami w sprawie (…) „#chybanieja”.

Dalej czytamy, że twórcy kultury cieszą się, że dyrekcja „Maski” „po kilku dniach niepewności” nie zrezygnowała z prac nad spektaklem. Twierdzą jednak, że to nie zamyka sprawy, bo uważają, że działania Ferenca są „wyrazem jawnego naruszenia prawa regulującego relacje instytucji kultury i organizatorów, a jako takie skutkują naruszeniem praw konstytucyjnych nas wszystkich”.

„Akt cenzury prewencyjnej”

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Twórcy polskiej kultury twierdzą także, że publiczne wypowiedzi prezydenta Rzeszowa o „#chybanieja” odsłaniają „zatrważające niezrozumienie obowiązków i roli władz samorządowych wynikających z ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej”. Polscy artyści piszą także, że decyzja Tadeusza Ferenca, narusza „(…) autonomię programową instytucji artystycznej, próbując dopuścić się aktu cenzury prewencyjnej”.

Autorzy listy zwracają także uwagę, że spektakl „#chybanieja” porusza wątki pedofilii w Kościele katolickim. Przypominają także o rzekomych kontrowersjach sztuki, że ratuszowi miała donieść kuria diecezjalna, na czele, której stoi bp Jan Wątroba. To właśnie on znalazł się na liście hierarchów fundacji „Nie lękajcie się”, którzy ukrywali przypadki pedofilii w Kościele.

„Spektakl dotyka więc niezwykle ważnej społecznie i trudnej kwestii – z tej racji zasługuje na szczególną ochronę i wsparcie ze strony instytucji, w której toczy się praca, a także władz publicznych” –  twierdzą autorzy listu otwartego do Tadeusza Ferenca. Przytaczają też nakaz działania na podstawie i w granicach prawa, zakaz cenzury prewencyjnej oraz kwestie wolności artystycznej, które także określa Konstytucja RP.

Niech się ratusz wytłumaczy 

„Mając poczucie wspólnej odpowiedzialności za stan spraw publicznych (…) domagamy się (…) pełnego wyjaśnienia tej sytuacji, przesłania skanów wszelkich dokumentów (decyzje, zarządzenia, inne) dotyczących ingerencji Prezydenta w tę sprawę i wskazania podstaw prawnych podjętych przez Pana działań” – piszą twórcy listu do Tadeusza Ferenca.

Swoje żądanie motywują tym, że kultura jest dobrem wspólnym. „Jej nieodzowną część stanowi zagwarantowana przez prawo autonomia instytucji kultury i konstytucyjna wolność twórczości artystycznej. Naruszanie którejkolwiek z tych wartości narusza prawa nas wszystkich” – twierdzą sygnatariusze dokumentu.

Z pełną treścią listą możecie się zapoznać TUTAJ, a podpisy poparcia możecie przesyłać na adres: biuro@forumprzyszloscikultury.pl 

W środę zapytaliśmy władze Rzeszowa, czy list twórców sprawi, że ratusz zmieni swoją decyzję. Stanisław Sienko, wiceprezydent miasta odpowiedzialny za kulturę, mówi nam, że z treścią listu jeszcze się nie zapoznał. Ratusz planuje wydać kolejne oświadczenie. Raz już to zrobił, namawiając autorów spektaklu, by jeszcze raz przeanalizowali treść sztuki.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama