Fot. Maciej Brzana / Rzeszów News. Na zdjęciu Jerzy Jęczmienionka

Ok. 3670 zł kosztował rzeszowskich podatników żenujący proces pomiędzy miastem Rzeszów, a Jerzym Jęczmienionką, miejskim radnym PiS.

W środę politycy PiS wyciągnęli wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z 25 marca br. i pochwalili się, że miasto Rzeszów ostatecznie przegrało proces, który wytoczyło Jerzemu Jęczmienionce za naruszenie dobrego imienia miasta. 

Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł 6 września 2019 r. w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie. Na jego mocy, radny PiS miał na naszych łamach zamieścić przeprosiny, że przypisywanie miastu odpowiedzialności za niedrożność rzeki Młynówka i zalewanie domów na Słocinie. 

Miasto chciało również, by Jerzy Jęczmienionka przeprosił za to, że Tadeusza Ferenca obarczył za wydanie warunków zabudowy, tzw. wuzetkę, na budowę dwóch wieżowców na Nowym Mieście, co w 2018 roku oprotestowali mieszkańcy osiedla. 

Oprócz przeprosin, miasto wniosło o to, by sąd zasądził od radnego PiS 10 tys. zł na cel społeczny. W wyroku pierwszej instancji sąd przyznał rację miastu tylko w przypadku wątku sporu o drożność Młynówki, ale Jęczmienionce nakazał publikację przeprosin.  

Jęczmienionka: próba zastraszania 

Jerzy Jęczmienionka od wyroku się odwołał i w drugiej instancji Sąd Apelacyjny w Rzeszowie uniewinnił go w całości od zarzutu naruszenia dobrego imienia miasta. Sąd nakazał też miastu pokrycie wszystkich kosztów postępowania – ok. 3670 zł. 

– Zarzuty, które wobec mnie formułował prezydent, nie miały żadnych merytorycznych przesłanek, nie było żadnych dowodów. Prezydent, kierując sprawę do sądu, próbował mnie zastraszyć jako radnego – mówił w środę Jerzy Jęczmienionka. 

– To cenzurowanie radnych, manipulowanie ich wypowiedziami – stwierdził radny PiS. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

W wydanym oświadczeniu Jęczmienionka napisał, że nie zgadza się na to, „żeby dalszy rozwój Rzeszowa, jako wspólnoty mieszkańców, miał u swoich podstaw wmontowany mechanizm pomówień, nadinterpretacji, mówienia nieprawdy i hejtu”.

Ferenc: wyrok sądu szanuję, ale…  

Jerzy Jęczmienionka uważa, że koszty postępowania sądowego Tadeusz Ferenc powinien pokryć z własnej kieszeni, a nie obciążać nimi podatników. Wiadomo, że tak się jednak nie stanie. Jęczmienionka oczekuje, że prezydent go przeprosi za bezpodstawne oskarżenia.

– Żadnych przeprosin nie będzie – mówi twardo Tadeusz Ferenc. Wyroku sądu nie chce jednak komentować. – Wyrok szanuję – stwierdza krótko. Według prezydenta, sąd drugiej instancji uznał, że miasto powinno zajmować się Młynówką. 

– A na ostatniej sesji Rady Miasta, przedstawiciel „Wód Polskich” stwierdził, że Młynówka jest obsługiwana i zabezpieczana przez nich – dodał jeszcze Tadeusz Ferenc. 

Jerzy Jęczmienionka w 2018 roku zapowiadał, że sam skieruje pozew przeciwko miastu za pomówienia. Ostatecznie tego nie zrobił i nie zrobi. – Nie zniżę się do poziomu prezydenta – uzasadnia dziś radny PiS. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama