– Zostawmy spory między PiS, a Platformą. Niech oni się kłócą. Alternatywą jest SLD – mówił dzisiaj (14 listopada) w Rzeszowie Grzegorz Napieralski, były szef Sojuszu. Jest przekonany, że wybory na prezydenta Rzeszowa wygra Tadeusz Ferenc.
[Not a valid template]
– Wiele osób mówi, że kampania była bezbarwna. Chciałbym to zdementować – mówił poseł Tomasz Kamiński, szef podkarpackiego SLD, podczas konferencji prasowej w siedzibie Sojuszu. – Odbyliśmy nie setki, a tysiące spotkań z mieszkańcami województwa podkarpackiego. Nasi kandydaci do rad miasta, sejmiku, burmistrzów, wójtów, czy prezydentów wielokrotnie rozmawiali z mieszkańcami.
Kamiński przekonywał, że SLD starało się nie inwestować w billboardy i inne kolorowe środki przekazu, bo bardziej nastawiali się na rozmowy z mieszkańcami. Sojusz chce w sejmiku zdobyć 5 mandatów i rządzić w województwie z PSL i PO, tak jak to było do maja ubiegłego roku. Wtedy władzę, po odwołaniu marszałka Mirosława Karapyty, przejęło PiS.
– Chcemy też, by nasi dotychczasowi burmistrzowie i prezydenci wygrali te wybory. Jesteśmy spokojni o prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca. Liczymy, że Wojciech Blecharczyk w Sanoku i Julian Ozimek w Nisku będą ponownie burmistrzami. Liczymy na dobry wynik w Przemyślu i Tarnobrzegu – mówił Kamiński.
Skromnie, ale jest
Wiesław Buż, obecny radny oraz kandydat do rzeszowskiej rady miasta przypomniał, że kandydaci SLD do rady startują z listy Rozwój Rzeszowa Tadeusza Ferenca. – Pierwszym naszym celem jest zwycięstwo prezydenta i jesteśmy przekonani, że zwycięży w pierwszej turze – mówił Buż. – SLD na listach jest obecny, choć skromnie reprezentowany. Zamierzamy jednak powtórzyć ostatni wynik i w radzie uzyskać pięć mandatów. Będziemy pracować w jednej drużynie z Rozwojem Rzeszowa.
O poparcie dla kobiet na listach do Rady Miasta zaapelowała radna Beata Ratajczak – Kobiety powinny popierać kobiety. Mamy bowiem doskonałą reprezentacje kobiet w samorządzie. Reprezentujemy różne środowiska i potrafimy ciężko pracować – mówiła.
Hofman, Kopacz, Tusk…
Grzegorz Napieralski, były szef Sojuszu, mówił że kampania została zdominowana przez tematy ogólnokrajowe.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Google News!– Zastanawialiśmy się, jakim samochodem pojechał Hofman, czy Ewa Kopacz będzie dobrym premierem, co będzie robił Donald Tusk w Europie – wyliczał Napieralski. – A jednak wybory samorządowe to dbanie o regiony, o nasz małe ojczyzny. Tam są ludzkie problemy i sprawy do załatwienia – przekonywał poseł.
Były szef SLD uważa, że podstawą dobrej kampanii są rozmowy i bezpośrednie kontakty kandydatów z wyborcami. Napieralski namawiał do głosowania na SLD, bo uważa, że dzięki temu w sejmiku podkarpackim będzie równowaga.
– Będziemy przeciwwagą dla rządzącej na ścianie wschodniej prawicy. Dla nas najważniejsza jest edukacja, rozwój przedsiębiorstw i bezpieczeństwo socjalne. Gwarantem tego, że głos na SLD nie będzie głosem zmarnowanym, jest prezydent Rzeszowa – zapewniał Grzegorz Napieralski.
Znaczek innowacyjności
– Rzeszów ma dziś znaczek – innowacyjny i otwarty, to udało się prezydentowi zrobić w najtrudniejszym czasie. Bardzo mocno o takie miano rywalizowała Warszawa, Gdańsk czy Wrocław, a udało się to zrobić w Rzeszowie.
Napieralski przypomniał również, że w międzynarodowych konkursach innowacyjności, większość zespołów, które dochodzą do czołówki, to studenci z rzeszowskich uczelni. Poseł SLD uważa, że Ferenc dobrze inwestuje właśnie w młodych ludzi.
– To pokazuje, jaki jest lewicowy gospodarz i co potrafi – powiedział Napieralski.
redakcja@rzeszow-news.pl