Zdjęcie: Policja.pl

Rzeszowscy policjanci zatrzymali 36-letniego mieszkańca Wielkopolski, który jest podejrzany o kradzież forda transita sprzed hotelu w Rzeszowie. 

Do kradzieży doszło na początku listopada br. Sprawcą był mężczyzna, który przypadkowo poznał właścicieli auta. Z ustaleń policji wynika, że 36-latek szukał pracy. Zaproponowali mu ją właściciele forda i zaoferowali nocleg w wynajmowanym pokoju hotelowym. 

– Kiedy pokrzywdzeni zasnęli, mężczyzna zabrał z pokoju kluczyki do ich samochodu, telefon komórkowy, dokumenty oraz plecak z rzeczami osobistymi i odjechał skradzionym fordem transitem, który stał przed hotelem. W samochodzie były jeszcze elektronarzędzia budowlane – relacjonuje Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji.’

Właściciele forda dopiero rano zorientowali się, że ich samochód został skradziony. Nie trudno się domyśleć, że 36-latka nie było już w pokoju. Pokrzywdzeni wezwali policję, straty oszacowali na pond 15 tys. zł. 

Policjanci przesłuchali świadków, technik kryminalistyki zabezpieczył ślady, które – jak się później okazało – były kluczowe do wytypowania podejrzanego. Funkcjonariusze ustalili również, że 36-latek skradzionym samochodem pojechał do Krakowa. W grudniu dowiedzieli się, że mężczyzna może przebywać w Jarosławiu.

– W tym tygodniu zatrzymaliśmy go w jednym z hoteli – dodaje Adam Szeląg. Mieszkaniec Wielkopolski trafił do policyjnego aresztu. Skradzionego forda funkcjonariusze odnaleźli w Krakowie, telefon i elektronarzędzia mężczyzna sprzedał w lombardach, a pozostałe wyrzucił. Policjanci próbują teraz odzyskać sprzedane przedmioty przez 36-latka.  

Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem oraz kradzieży. Przyznał się do winy i zadeklarował chęć poddania się karze – trzech lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Prokuratura wobec 36-latka zastosowała dozór policyjny połączony z zakazem opuszczania kraju. Policja twierdzi, że mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama