Zdjęcie: Sebastian Fiedorek / Rzeszów News

Pełne szczepienie i dokument z potwierdzeniem. Oto warunki, które muszą spełnić studenci medycyny Uniwersytetu Rzeszowskiego, aby zaliczyć praktyki w szpitalu i rok. – To jawne nadużycie – komentują przyszli lekarze. 

Jednym z zadań Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 jest szkolenie studentów kierunków medycznych. Ośrodek współpracuje z Uniwersytetem Rzeszowskim i to przy ul. Szopena studenci odbywają praktyki i ćwiczenia, które są konieczne do ukończenia m.in. studiów lekarskich. 

W tym roku na takie zajęcia część osób może się jednak nie dostać. Dlaczego? Bo szpital zostanie zamknięty dla studentów niezaszczepionych. Pod koniec kwietnia dyrektor KSW nr 1 Janusz Ławiński poinformował o tym uczelnię.

„[…] ze względu na sytuację epidemiologiczną oraz biorąc pod uwagę bezpieczeństwo pacjentów i pracowników szpitala, jak również studentów Uniwersytetu Rzeszowskiego, podjąłem decyzję o możliwości odbywania praktyk wakacyjnych, zajęć praktycznych, ćwiczeń klinicznych oraz praktyk zawodowych, po wcześniejszym pełnym zaszczepieniu się studentów przeciwko COVID-19 i okazaniu dokumentu potwierdzającego ten fakt” – brzmi pismo podpisane przed dyrektora Ławińskiego, którego kopia trafiła do redakcji Rzeszów News. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

„To jawne nadużycie” 

Co wobec tego ze studentami, którzy przechorowali niedawno COVID-19 i zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia muszą poczekać na szczepienie trzy miesiące? Co z tymi osobami, które otrzymały dopiero jedną dawkę? I wreszcie z tymi, które z powodu przeciwskazań nie mogą się zaszczepić? 

– Osoby niespełniające warunków nie mogą wziąć udziału w zajęciach na terenie szpitala, a co za tym idzie nie są w stanie zaliczyć przedmiotu i zarazem roku. To jawne nadużycie i dyskryminacja – ocenia Adam (imię zmienione – przyp. red.), student Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Sprawa analizowana
 
O kontrowersyjnym piśmie chcieliśmy porozmawiać z jego autorem – dyrektorem Januszem Ławińskim. Niestety, nie odbierał od nas telefonów. 
 
Uczelnia potwierdza, że wspomniany dokument trafił do gabinetu rektora. Jak go komentuje? – Sprawa jest aktualnie analizowana. Pracujemy nad rozwiązaniem umożliwiającym naszym studentom osiągnięcie wynikających z programu studiów efektów kształcenia – przekazuje nam krótko Maciej Ulita, rzecznik prasowy UR. 
 
(cm)
 
redakcja@rzeszow-news.pl
Reklama