Zdjęcie: Rzeszów News

Centrum mieści się w biurowcu przy ul. Targowej w Rzeszowie. To właśnie z tego miejsca operatorzy będą dbać, aby miasto korkowało się jak najmniej, a także informować kierowców o sytuacji na ulicach.

Do centrum spływają bieżące informacje z rzeszowskich skrzyżowań i ulic. Cały system składa się z kilku podsystemów.

53 skrzyżowania w systemie

– Główny, to system sterowania sygnalizacją świetlną – tłumaczy Andrzej Choma, inżynier projektu, który przy wprowadzaniu podobnych rozwiązań, pracował już w Poznaniu i Trójmieście.

System ten zarządza sygnalizacją świetlną na 53 skrzyżowaniach. – A zarządza tak, żeby uzyskać maksymalne przepustowości w kluczowych węzłach, czyli krótko mówiąc, „przepchnąć” jak największą liczbę pojazdów.

System ma też na celu rozłożenie całego ruchu w mieście na poszczególne ulice.

– Bo najczęściej jest tak, że jeżeli udrożnimy jeden węzeł, to za chwilę ilość tych pojazdów odłoży się nam w innym miejscu.

System zbiera tzw. „wiązki koordynacyjne”, m.in. z zatopionych w asfalcie pętli indukcyjnych i dostosowuje zarządzanie sygnalizacją do panującego natężenia ruchu.

– Tak, aby pojazdy przejechały w jednej zwartej kolumnie przez całą arterię – mówi Choma.

Inaczej więc będzie zarządzał sygnalizacją w godzinach szczytu a inaczej, kiedy ruch na ulicach jest mały.

Ulice w „oku” kamery

W najważniejszych dla ruchu miejscach, zamontowano 70 kamer. Obraz z nich również wędruje do centrum sterowania. Docelowo ma być jakości full HD.

– Operatorzy mają możliwość szybkiego reagowania na różne zdarzenia, np. wypadki – dodaje Andrzej Choma. – Będą też mogli o utrudnieniach poinformować kierowców.

Służyć do tego mają specjalne tablice świetlne – tzw. znaki zmiennej treści, również wpięte w system. Jest ich 17. Operatorzy będą mogli na nich także podpowiadać kierowcom, jaką drogę powinni wybrać, chcąc np. dostać się do centrum miasta.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Noga z gazu – gołoledź

I wreszcie ostatni podsystem, również służący do informowania kierowców, to dziewięć stacji meteo. Mierzą m.in. temperaturę powietrza i nawierzchni, wilgotność. Parametrów jest jednak dużo więcej.

– Jeżeli np. pojawi się w Rzeszowie gołoledź, to będziemy mieli szansę poinformować kierowcę, żeby zachował ostrożność. Zanim kierowca sam się o tym przekona, naciskając na hamulec – tłumaczy inżynier. – Chcemy już wkrótce zacząć nadawać pierwsze proste komunikaty. I wyłączyć ten „test systemu”.

Jak zapewnia Andrzej Choma, cała infrastruktura jest już gotowa. Poszczególne urządzenie też już działają.

– Teraz je konfigurujemy, aby ze sobą odpowiednio współpracowały. Właściwie wszystko co się teraz dzieje, to prace programistyczne. Chodzi o to, abyśmy widzieli wszystkie urządzenia w systemie.

Każdy sprawdzi, co się dzieje na ulicach

Do systemu nie można się włamać z zewnątrz. Jest to fizycznie niemożliwe. Natomiast mieszkańcy również będą mogli korzystać z informacji, jakie system wygeneruje.

– Niektóre dane będziemy umieszczać na publicznie dostępnej stronie www – informuje inżynier. – Będą też do pobrania przez aplikacje na urządzenia mobilne.

Jak zapewnia, on sam chciałby zakończyć wszystkie prace do końca kwietnia. Miasto jest tu bardziej ostrożne.

– Jest realna szansa, żeby je zakończyć do połowy maja – mówi Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa – Ostateczny termin to jednak koniec czerwca.

Centrum Obszarowego Sterowania Ruchem Drogowym powstało w ramach wprowadzania Rzeszowskiego Inteligentnego Systemu Transportowego. Innym jego elementem, który również jest nadal testowany, jest Centrum Zarządzania Transportem Publicznym. To z kolei powstało w siedzibie Zarządu Transportu Miejskiego przy ul. Trembeckiego.

Cały program transportowy, który jest w Rzeszowie wdrażany, ma kosztować ponad 330 mln zł.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama